Logo 1%

PrzekaĹź 1% naszej organizacji

Logo OPP


Logo 1%
Dołącz do nas na Facebooku

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Niewidomi internauci o rozpoznawaniu kolorów

Brak możliwości rozpoznawania kolorów jest bolączką osób niewidomych. Jak uczestnicy listy Typhlos radzą sobie z tym problemem? Dyskusję wywołał podany przez jednego z uczestników Typhlosa link do opisu nowego testera kolorów:
http://www.sklep.altix.pl/pl/color-star-urzadzenie-rozpoznajace-kolory-tester-kolorow

Mariusz K.:
Hmm. Color Star jest urządzeniem rozpoznającym kolory, odcienie i wzory. Mierzy także poziom kontrastu i wykrywa światło. 2195 PLN. No cóż, za tę cenę wolałbym zatrudnić żywego testera kolorów (smile).

Mirek K.:
Jeśli piszesz o żywym testerze kolorów, to musiałaby to być kobieta, bo faceci rozpoznają jedynie osiem podstawowych. No to widzę, że chcesz przyjemne z pożytecznym połączyć.
A tak bardziej poważnie, to dedykowane testery są i tak o wiele lepsze od tych instalowanych w telefonach. Te softwarowe są, że się tak wyrażę, mało precyzyjne, żeby nie powiedzieć g... warte. Czy wykorzystują tę samą technologię, czyli kamery, czy też mają jakieś inne sensory?

Sylwek P.:
Dla mnie to wszystkie są guzik warte. W przypadku jednokolorowych rzeczy może spełniają swoją funkcję, ale jak się ma np. koszulę w kratkę, prążki itp., to żaden tester dużo nie powie. Szkoda kasy.

Patryk D.:
„Guzik warte” to całkiem pieszczotliwe określenie. To guano za 2159 zł. Technologiczny szajs, na który z PFRON-u poleci kolejny strumień forsy. Bo przecież znajdzie się pewnie niemałe stado homo sapiens, któremu to barachło okaże się niezbędne do życia.

Mirek K.:
A swoją drogą to zastanawiające... Przecież analiza obrazu posunęła się tak daleko, że aplikacja opisuje nam, co jest na zdjęciu, więc stwierdzenie, że coś jest w czerwono-czarną kratkę, albo biało-zielone paski nie powinno być jakimś nader trudnym zadaniem. Myślę, że takie rozpoznawanie jest w zasięgu ręki, tylko nikt jeszcze się za to poważnie nie zabrał.

Sylwek P.:
Ano właśnie, nigdy tego nie sprawdzałem, ale może TapTapSee jest rozwiązaniem.

Krzysztof Ś.:
Miałem kiedyś Color helpera. Kiepsko dostępny, ale potrafił nawet stwierdzić, że mam koszulę w prążki. Kolory rozpoznawał w zależności od oświetlenia, ale w dobrym bardzo OK. No i na zdjęcie poduchy w kompletnych ciemnościach gadał dark blue. Kosztował wielkie nic bo to ze sklepu googlanego.

Typhlos Info:
Kontynuując myśl żywego testera kolorów, wzorów, faktur itp., to osobiście skłaniam się ku połączeniom video za pośrednictwem komunikatorów dostępnych na smartfony. Moim faworytem w obecnej chwili jest Google Duo, tak prosty i intuicyjny, że bardziej się nie da. Aplikacja służy do nawiązywania połączeń video i głosowych jeden do jednego za pośrednictwem Internetu. Co ciekawe gdy rejestrujemy się w Duo, to ID użytkownika jest nasz numer telefonu, dzięki czemu Duo informuje, kto z naszej książki telefonicznej ma zainstalowany komunikator i jest obecnie dostępny. To, co też przypadło mi do gustu, to prosty sposób przełączania się między kamerą przednią i tylną. Ta tylna jest obecnie w smartfonach na tyle mocna, że osoba, do której dzwonimy, jest w stanie odczytać druk z kartki lub treść ekranu monitora.
Wszystkich zachęcam do wypróbowania Duo, bo to fajna alternatywa i bardzo przyjazna w użyciu.

Mirek K.:
No a czym różni się ta aplikacja od np. WhatsApp? Tam też jest połączenie video, którego wprawdzie nigdy nie używałem i nie wiem, czy można przełączać między kamerami. To Duo nie jest chyba jakoś specjalnie popularne, skoro usłyszałem o nim po raz pierwszy dopiero tutaj?

Krzysztof Ś.:
Duo jest nowe, a popularność się rodzi, kiedy się używa. Poza tym Skype czy inne GG są popularne, ale co z tego, skoro coraz mniej dostępne? Duo jest proste w użyciu łącznie z dzwonieniem, WhatsApp jest mniej komfortowy, jeśli chcesz np. odebrać rozmowę.