Już po raz trzydziesty czwarty rozważamy różne  aspekty życia niewidomych i słabowidzących na przestrzeni tysięcy lat. Mogliśmy  zadumać się nad ich losami w różnych epokach i w różnych cywilizacjach, nad  dostępem do nauki, do pracy, nad osiągnięciami wybitnych niewidomych, nad  stałym postępem w życiu społecznym i nad innymi zagadnieniami. Teraz przyszedł  czas na korzystanie z dóbr kultury i sztuki. Znamy niewidomych wybitnych  twórców i odtwórców dzieł muzycznych oraz pisarzy. Czym innym jednak jest  "zabawianie" ludzi grą na instrumentach, opowiadanie baśni, mitów i  legend, a czym innym korzystanie z dorobku w tej dziedzinie. Twórcami i  odtwórcami mogą być osoby utalentowane, a z dóbr kultury wytwarzanych przez  artystów korzystają ludzie, którzy nie muszą posiadać szczególnych uzdolnień.  Czy więc kultura, literatura, muzyka były dostępne dla niewidomych, czy są  dostępne obecnie? 
      Możemy znaleźć wzmianki o wybitnych bardach w  starożytności, o wybitnych niewidomych muzykach w późniejszych wiekach, o  literatach i o naukowcach. Brakuje natomiast przekazu, a przynajmniej go nie  znalazłem, o niewidomych odbiorcach dzieł literackich, utworów muzycznych ani  innych dzieł sztuki z dawnych tysiącleci. Na podstawie dostępnych przekazów  można jednak przyjąć, że wolni niewidomi, zwłaszcza zamożni, mogli korzystać  bez większych przeszkód z muzyki oraz opowieści starożytnych bardów. Bogaci  mogli również korzystać z dzieł literackich spisanych na papirusach przy pomocy  widzących lektorów, w tym wykształconych niewolników. Niewolni niewidomi  natomiast nie mogli korzystać z niczego. Wykonywali proste, najcięższe prace  albo żebrali i nikt im przy tym nie przygrywał ani nie zabawiał opowieściami. 
      Dopiero pod koniec XVIII wieku oraz w XIX stuleciu,  kiedy to rozwijało się szkolnictwo dla niewidomych, zaczęto niewidomym tworzyć  warunki do korzystania z literatury i muzyki. Wcześniej, jeżeli były jakieś  starania w tym zakresie, miały one charakter indywidualny, a nie zorganizowany.  Starania takie podejmowały osoby bliskie niewidomym i sami niewidomi. W miarę  upływu dziesięcioleci następował stały postęp w tej dziedzinie, a obecnie  możliwości te są znaczne, zróżnicowane i w większym lub mniejszym stopniu  dostępne dla ogółu. 
      Obecnie wiemy, że osoby z uszkodzonym wzrokiem mogą  tworzyć kulturę, być jej odtwórcami i odbiorcami. Niektórzy, nawet całkowicie  niewidomi, są wybitnymi twórcami i odtwórcami muzyki oraz literatami. Są także  rzeźbiarzami, a słabowidzący również malarzami. Niewidomi tworzą też inne  przedmioty artystyczne z różnych tworzyw. Jest też wielu wokalistów,  recytatorów i gawędziarzy. Niewidomi i słabowidzący są czytelnikami literatury  i prasy, słuchają muzyki uczestnicząc w koncertach albo z radia, telewizji oraz  odtwarzanej z płyt lub innych nośników. "Oglądają" też filmy i  spektakle teatralne, występy kabaretowe, zwiedzają muzea oraz obiekty  zabytkowe. Audiodeskrypcja ułatwia im zrozumienie dzieł, w których obraz czy  sceny wizualne odgrywają dużą rolę. 
      Szczególną rolę w życiu niewidomych pełni literatura.  Czytanie książek zaspokaja wiele ich potrzeb. Dlatego dostępowi do literatury  należy poświęcić znacznie więcej miejsca, niż innym dziedzinom sztuki. 
   Aktywne, kulturalne spędzanie czasu wolnego,  oprócz korzyści psychicznych, stwarza możliwości: kontaktów społecznych,  integracji z innymi osobami niepełnosprawnymi, wyzwalania aktywności,  rozwijania zainteresowań i zamiłowań, przeciwdziałania zjawiskom negatywnym i  zaspokajania wielu innych potrzeb. 
      Tak jest obecnie, ale  podobne możliwości, na szerszą skalę, powstały dopiero w XX stuleciu, przede  wszystkim w drugiej połowie. 
   
 
      Potrzeby czytelnicze osób niewidomych są większe niż  pozostałych ludzi i obecnie proporcjonalnie więcej tych osób czyta dla  przyjemności niż przeciętnie w naszym kraju. Wynika to z ograniczeń odbioru  innych form przekazu artystycznego - filmu, telewizji, sztuk plastycznych,  zdjęć, ilustracji itp. Słowo pisane natomiast jest w pełni zrozumiałe dla  niewidomych. Każdy inny rodzaj ekspresji artystycznej, poza muzyką, jest w  jakimś stopniu niedostępny dla niewidomych - w całości lub w części. Obrazy,  zdjęcia, rysunki są całkowicie niedostępne. Teatr, film, telewizja - są  częściowo dostępne, to jest w części słownej, muzycznej i efektów akustycznych.  Powieść, poezja, artykuł itp. zrozumiałe są na podstawie samego tekstu.  Ilustracje, nie licząc prasy, odgrywają mniejszą rolę. 
      Trzeba stwierdzić, że są coraz większe możliwości  samodzielnego czytania, nawet przez osoby całkowicie niewidome. Warto  prześledzić te możliwości od czasów starożytnych do współczesnych, od  Quintiliana do komputera. 
      Bez posługiwania się mową, czyli słownym przekazem  myśli, bez doświadczenia, wiedzy, opinii i poglądów nie byłoby rozwoju  człowieka, kultury, religii, społeczeństwa, nauki. W wielkim dziele  komunikowania się biorą udział wszyscy ludzie, również niewidomi. Dopóki nasi  praprzodkowie posługiwali się prawie wyłącznie językiem mówionym, niewidomi nie  różnili się od nich pod względem korzystania z dorobku myśli ludzkiej. Człowiek  pozbawiony wzroku, jeżeli był odpowiednio utalentowany, mógł być mówcą, bardem,  śpiewakiem. W starożytności i średniowieczu wielu niewidomych trudniło się  opowiadaniem legend, baśni, sag, historyjek prawdziwych i fantastycznych,  śpiewaniem pieśni. W ten sposób poważnie przyczynili się do rozwoju kultury  swoich narodów. 
      Podobnie było w wiekach późniejszych, gdy umiejętność  pisania i czytania nie była jeszcze rozpowszechniona, a książki trzeba było  przepisywać gęsim piórem. W tych czasach do sporządzania notatek, które nie  musiały być trwałe, używano najczęściej tak zwanej tabliczki Quintiliana. Była  ona wykonana z drewna, kości słoniowej lub metalu, pokryta cienką warstwą  wosku, na którą kładło się ramę ze strunami i odciskało litery wygięte z drutu  lub wyrzeźbione w drewnie. Można też było wyskrobywać je rylcem. Niewidomy mógł  na niej pisać, lecz nie mógł przeczytać swojej notatki. 
      Poziom ówczesnego posługiwania się pismem można  porównać do raczkującego dziecka. Na szczęście świat się szybko zmienia. W 1455  roku Jan Gutenberg wynalazł druk. Dziełem swym wyrządził wielką  "krzywdę" niewidomym, bowiem dzięki jego wynalazkowi szybko  rozpowszechniła się umiejętność czytania, a książki stawały się coraz tańsze.  Posługując się przytoczoną już metaforą, porównującą rozwój pisma do  raczkowania, można powiedzieć, że ludzie od tej chwili zaczęli chodzić, a z  czasem i biegać. 
      W miarę rozwoju sztuki drukarskiej, masowego  wydawania książek i czasopism, rozwoju filmu i telewizji, trzymając się porównania  z raczkowaniem, chodzeniem i bieganiem, ludzie widzący zyskiwali coraz większe  możliwości, zaczęli biegać w butach siedmiomilowych, a niewidomi nie mogli  nawet raczkować. Dlatego XVIII i XIX wiek to okres intensywnych poszukiwań  pisma dostępnego dla niewidomych. Przypomnę, że przełomem w tej dziedzinie było  wynalezienie przez Ludwika Braille'a w 1825 r. punktowego pisma dla  niewidomych. Jego wynalazek jest powszechnie znany, a także pisałem o nim w  artykułach: dziewiątym "Poszukiwanie pisma dla niewidomych do XIX  wieku" oraz w dziesiątym "Pismo coraz bardziej dostępne",  dlatego tylko wspomnę, że był to rzeczywisty przełom. Od tej pory niewidomi  mogli czytać i pisać, zapisywać nuty i wzory matematyczne, fizyczne, chemiczne  oraz stosować skróty i stenografię. Pismo to jednak różni się zasadniczo od  pisma stosowanego przez ludzi widzących i zajmuje o wiele więcej miejsca niż  zwykłe pismo. 
      Po wynalezieniu pisma punktowego zaczęto drukować  książki dla niewidomych. Niestety, w XIX stuleciu było niewiele takich książek,  gdyż były one przepisywane ręcznie. Główną formą udostępniania literatury  niewidomym było głośne czytanie przez lektorów. 
      W "Wypisach tyflologicznych - Część  pierwsza" (wybór i opracowanie s. Cecylii Gawrysiak) znajduje się artykuł  Plerre Villey pt. "Niewidomy dobroczyńca niewidomych Maurycy de la  Sizeranne", z którego dowiadujemy się o staraniach i osiągnięciach tego  wielkiego niewidomego organizatora francuskiego i międzynarodowego ruchu  niewidomych z drugiej połowy XIX wieku i początków XX stulecia. 
      Maurycy de la Sizeranne był twórcą stowarzyszenia  działającego na rzecz niewidomych Francuzów i wielu organizacyjnych oraz  technicznych rozwiązań tyflologicznych. Więcej uwagi poświęcę jego dziełom w  przyszłości. Teraz tylko zasygnalizuję, że oprócz wielu bardzo ważnych działań  podjął również wysiłek, którego celem było udostępnianie niewidomym literatury,  a więc rozrywki, możliwości przyjemnego i pożytecznego spędzania czasu.  Czytamy: 
  "Wcielić w porządek społeczny wynalazki  Valentina Hauy i Ludwika Braille'a i w tym celu obudzić szeroki ruch na rzecz  ociemniałych - oto zadanie Maurycego de la Sizeranne. Trzy początkowe kroki w  tym kierunku to opracowanie skrótów brajlowskich (1882), pierwsze numery  czasopisma w brajlu (1883 - 84) i Biblioteka Brajlowska (1884)". 
      A więc mamy brajlowskie czasopismo i brajlowską  bibliotekę. Obydwa te dzieła częściowo zaspokajały potrzeby poznawcze,  estetyczne, rozwijały zainteresowania i służyły wzbogacaniu osobowości, również  przez rozrywkę. 
      W Polsce w 1864 r. powstało pierwsze stowarzyszenie  niewidomych - Towarzystwo Niewidomych Muzyków, byłych Wychowanków Instytutu  Głuchoniemych i Ociemniałych w Warszawie. W przyszłości szerzej poinformuję o  działalności Towarzystwa. Teraz chcę tylko zauważyć, że jak pisze Ewa Grodecka  w pracy pt. "Historia niewidomych polskich w zarysie": "Przy  Towarzystwie istniało Koło Pań. Jego członkinie prowadziły w świetlicy głośne  czytanie książek czarnodrukowych". 
      A więc i u nas już w XIX stuleciu starano się  zaspokajać potrzeby czytelnicze osób niewidomych, dostarczać im rozrywki oraz  przeżyć estetycznych. 
      Kolejnym przełomem po dokonaniu Ludwika Braille'a,  który umożliwił niewidomym skok naprzód w dziedzinie zapisu i odczytu słów,  było wynalezienie magnetofonu. Teksty nagrane na taśmie magnetofonowej stały  się łatwo dostępne dla niewidomych. Przy pomocy magnetofonu można też utrwalać  mowę ludzką. Metoda ta jednak ma także poważne wady - trudno bowiem dokonywać  poprawek tak zapisanego tekstu, a także szybko znaleźć potrzebny fragment. 
      Mimo tych ograniczeń, nagrywanie książek mówionych na  taśmie magnetofonowej, a następnie na innych nośnikach, umożliwiło stworzenie  bibliotek książek mówionych. Korzystanie z takich książek nie wymaga biegłego  opanowania pisma punktowego, i można korzystać z nich niemal we wszystkich  warunkach - w lesie, w parku na spacerze, w środkach lokomocji, przy pracy  fizycznej, przy wykonywaniu prac domowych. Jest to więc bardzo wygodna forma  korzystania z literatury, zwłaszcza po opracowaniu odtwarzaczy Mp3, które są  bardzo małe (mogą ważyć nawet tylko około 60 g), a na karcie pamięci wielkości znaczka  pocztowego można umieścić kilkaset godzin nagranych książek. 
      Po wynalezieniu magnetofonu biblioteki książek  mówionych powstały we wszystkich krajach cywilizowanych. 
      Jerzy Szczygieł w artykule "Chleb i słowo"  ("Pochodnia", październik 1957 r.) pisze: 
   "Rzadko  uświadamiamy sobie, od jak dawna istnieje książka mówiona. Oczywiście, mam na  myśli książkę mówioną w sensie dosłownym i szerokim. Dziś pojęcie takiej  książki kojarzy nam się z płytą i taśmą magnetofonową, jak gdyby tylko te  wynalazki techniki miały przywilej przyznawania społeczeństwu literatury  "na żywo". 
      Tymczasem książka taka istniała od zarania dziejów  ludzkich. Mam tu na myśli wszystkich gęślarzy, trubadurów, lirników, rybałtów,  itp., którzy już w bardzo zamierzchłych czasach zaspokajali ludzką potrzebę  piękna zarówno opowieściami, jak i ich żywą, mówioną formą. Komuś może się to  wydać naiwne. Gdzie płyta, a gdzie trubadur? A jednak chyba ta wielka  popularność książki mówionej w dzisiejszym świecie na swoje praźródła w tej  samej ludzkiej naturze, którą posiadali nasi przodkowie, przyjmujący z taką  serdeczną gościnnością w swoje progi wędrownych gawędziarzy, roznoszących po  świecie wieści: o pułku Igora, o walecznych czynach Rolanda bądź też o pięknej  i smutnej historii miłości Tristana i Izoldy. 
      Cóż robić - świat idzie z postępem, z rozwojem  cywilizacji i druku wyginęli owi znakomici pieśniarze, pozostała wszakże potrzeba,  która ich kiedyś stworzyła i która dziś skłania ludzi, by po kilkanaście razy w  miesiącu zachodzili do sklepu muzycznego, dopytując się o płytę z poezją  Gałczyńskiego". 
      I dalej: 
  "Ostatnie dziesięciolecie powojenne zmieniło  nieco ten stan. W niektórych krajach wysoko cywilizowanych, takich jak Stany  Zjednoczone, Anglia, Francja, Szwajcaria, zaczęto nagrywać poezję i prozę. W  krajach tych istnieją dziś już spore taśmoteki, gdyż przede wszystkim taśma  magnetofonowa nadaje się do utrwalania dłuższych dzieł, chociaż płyty  długogrające zajmują również poczesne miejsce. My, niestety, wiemy o tym tylko  z prasy i od ludzi, którzy mieli przyjemność wędrować po krajach zachodnich. W  Polsce ukazała się bardzo skromna ilość płyt z tekstami poetyckimi i znikła ze  sklepów tego samego dnia, w którym się w nich znalazła. 
      W "Pochodni" i w "Naszym Świecie"  niejednokrotnie publikowane były notatki o powstawaniu i rozwoju książki  mówionej na Zachodzie. Największymi jej zwolennikami są naturalnie  niewidomi". 
      W Polsce książki mówione zaczęto nagrywać dopiero w  1962 r. Obecnie mamy już kilkanaście tysięcy tytułów książek mówionych, kilka  tysięcy książek brajlowskich i kilkadziesiąt tysięcy książek w zapisie cyfrowym  w formacie tekstowym. 
   Nie mam  możliwości dokonania przeglądu zaspokajania potrzeb czytelniczych osób  niewidomych na przestrzeni dwóch ostatnich stuleci na świecie, a nawet tylko w  krajach europejskich. Dlatego skupiłem się na polskich doświadczeniach i  możliwościach w tej dziedzinie. 
      Centralna Biblioteka PZN powstała w 1952 r. Po  sześćdziesięciu latach istnienia posiadała: 
      - 7500 tytułów książek mówionych, 
   - 6165 tytułów  książek brajlowskich, 
      - 2773 płyt muzycznych, 
      - 23355 książek zeskanowanych, 
      - 1272 pozycje literatury tyflologicznej. 
      Dla formalności należy zaznaczyć, że liczby te są już  historyczne, a obecnie zbiory książek w różnych wersjach wydawniczych są  bogatsze. 
      Biblioteki lub punkty biblioteczne zakładały również  okręgi PZN, spółdzielnie niewidomych, ośrodki szkolno-wychowawcze dla niewidomych,  domy pomocy społecznej dla niewidomych oraz duszpasterstwo niewidomych. Obecnie  większość tych placówek już nie istnieje, gdyż wiele spółdzielni niewidomych  upadło, a i niełatwo zdobywać pieniądze na taką działalność. 
   Na  podkreślenie zasługuje fakt, że od 2008 r. Centralna Biblioteka PZN, a obecnie  Biblioteka Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej Dział Książek dla  Niewidomych wypożycza książki mówione w formatach: Mp3, DAISY oraz  "Czytaka", również przez internet. Jest to wielkie udogodnienie dla czytelników  z uszkodzonym wzrokiem, mieszkających poza miastami, w których działają  biblioteki i punkty biblioteczne książek mówionych. Zauważyć należy, że dostęp  do literatury ulega stałemu rozszerzaniu. 
      Książki w wersjach dostępnych dla niewidomych i słabowidzących  wydają również: Krajowe Duszpasterstwo Niewidomych, Towarzystwo Pomocy  Niewidomym, Fundacja na rzecz edukacji i upowszechniania czytelnictwa osób  niewidomych i słabowidzących "Klucz" oraz Stowarzyszenie Pomocy  Osobom Niewidomym "Lariks". Jednak największym wydawcą był Polski  Związek Niewidomych Zakład Wydawnictw i Nagrań Związku Niewidomych). 
      Od 2017 r. osobom niewidomym i słabowidzącym książki  udostępnia drogą internetową IBUK Libra Light. 
   Jest to  internetowa platforma, która bezpłatnie udostępnia książki w zapisie cyfrowym  osobom niewidomym, słabowidzącym oraz niepełnosprawnym ruchowo. Są to pozycje  beletrystyczne, naukowe i specjalistyczne w formacie plików ePUB lub Mp3. 
      Osoby uprawnione mogą pobierać książki na stronie  internetowej: libralight.pwn.pl. i odtwarzać na komputerach, telefonach i  innych odtwarzaczach. 
   W wielu  krajach, w tym w Polsce, rozwija się produkcja książek mówionych na płytach CD  i na innych nośnikach. Z produkcji tej, w coraz większym zakresie, korzystać  mogą osoby z uszkodzonym wzrokiem. Zwiększa to niepomiernie ich dostęp do  literatury pięknej i popularnonaukowej. 
   
 
      Obecnie przeżywamy kolejny skok w dostępności  niewidomych do słowa pisanego. Zastosowanie mowy syntetycznej do komputerów  dało niewidomym doskonałe narzędzie, dzięki któremu stało się łatwe korzystanie  ze słowa pisanego, czytanie prasy i książek beletrystycznych,  popularno-naukowych i naukowych. 
      Komputer dał niewidomym w dużym stopniu możliwość  samodzielnej pracy umysłowej. Wobec komputera genialny wynalazek Braille'a  traci na znaczeniu. Jednak długo jeszcze będzie służył niewidomym, choćby  dlatego, że przy pomocy brajla można zapisywać działania matematyczne, rozwiązywać  równania z wieloma niewiadomymi, pisać wzory fizyczne i chemiczne oraz nuty.  Dlatego obecnie brajl ciągle jest potrzebny, chociaż w mniejszym stopniu niż w  ostatnich dwóch wiekach. Jego wielkimi konkurentami są dziś odtwarzacze Mp3,  odtwarzacze DAISY oraz komputery. 
      Dużym ułatwieniem jest system DAISY, który umożliwia  łatwą nawigację po tekście, słuchanie warstwy dźwiękowej, odczytywanie warstwy  tekstowej książki multimedialnej, przy czym w tym ostatnim przypadku odczytywać  można interpunkcję oraz każde słowo oddzielnie. Jest to bardzo ważne ze względu  na pisownię obcych nazw i nazwisk oraz opanowanie ortografii. Format DAISY  sprawia, że korzystanie ze słowa pisanego stało się łatwiejsze, pełniejsze,  ułatwia zrozumienie tekstu i zapewnia bogactwo możliwości poznawczych oraz  doznań estetycznych. 
      Potrzeby osób niewidomych i słabowidzących w zakresie  literatury pięknej, popularnonaukowej i naukowej zaspokaja głównie Biblioteka  Pracy i Zabezpieczenia Społecznego - do grudnia 2012 r. była to Centralna Biblioteka  Polskiego Związku Niewidomych. 
      Księgozbiór biblioteki obejmuje książki: drukowane  pismem punktowym dla niewidomych, książki mówione nagrywane na różnych  nośnikach, książki w zapisie cyfrowym oraz wydawane w zwykłym druku o  problematyce niewidomych. 
      Zbiory udostępniane są w następujących formach:  wypożyczanie osobom przychodzącym do biblioteki, przesyłanie za pośrednictwem  poczty, udostępnianie przez internet zbiorów w zapisie cyfrowym. 
      Istnieją również inne biblioteki dla niewidomych.  Wymienić tu należy przede wszystkim bibliotekę prowadzoną przez Towarzystwo  Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Biblioteka ta posiada bogate zbiory również  literatury religijnej. 
      Ważną rolę spełniają zbiory literatury, głównie  naukowej, w zapisie cyfrowym gromadzone przez niektóre wyższe uczelnie, na  przykład Uniwersytet Warszawski. Na Uniwersytecie tym w 1991 r. powstało  Centrum Komputerowe dla Niewidomych i Niedowidzących, które ułatwia korzystanie  z bogatych zbiorów literatury naukowej w zapisie cyfrowym. 
      Ważne jest również wydawanie książek i czasopism o  charakterze rehabilitacyjnym. Literatura taka niezbędna jest specjalistom  rehabilitacji. Korzystają z niej również niewidomi i ich rodziny. 
      Mimo opisanych działań wydawniczych stowarzyszeń,  duszpasterstwa i fundacji, tak jak w każdej dziedzinie, w dostępności do  literatury pięknej, popularnonaukowej oraz naukowej, osoby z uszkodzonym  wzrokiem mają znacznie mniejsze możliwości niż ludzie widzący. Oczywiście,  jeżeli mogą korzystać z usług lektora lub komputera dostosowanego do ich  możliwości percepcyjnych i skanera, mogą korzystać z omawianej literatury w  szerokim zakresie. Jednak czytanie przez lektora oraz skanowanie i czytanie  przy pomocy komputera nie jest tak łatwe, tak szybkie, tak przyjemne, jak ciche  czytanie przy pomocy wzroku. 
      Niezależnie od tych zastrzeżeń, osoby z uszkodzonym  wzrokiem mają bez porównania większe możliwości korzystania z literatury niż w  dawnych stuleciach, a nawet w drugiej połowie XX wieku. Dodać należy, że  Związek Pracowników Niewidomych RP jeszcze w latach czterdziestych ubiegłego  stulecia organizował biura ręcznego przepisywania książek brajlem. I jest to  miarą postępu w tej dziedzinie. 
      Obecnie są znaczne możliwości wyboru książek zarówno  pod względem treści, jak i rodzaju zapisu - brajl, nagranie głosem lektora,  nagranie przy pomocy syntezatora mowy, elektroniczny zapis tekstowy oraz format  DAISY (książka multimedialna). Możliwości te jednak nie zaspokajają wszystkich  potrzeb czytelniczych osób z uszkodzonym wzrokiem. Osoby te na przykład  studiują na różnych kierunkach i potrzebują bardzo różnych książek,  podręczników, skryptów, niekiedy nawet starodruków. Nadmienić jednak należy, że  zbiory omawianej literatury ulegają stałemu wzbogacaniu. Na rynku wydawniczym  ukazuje się coraz więcej audiobooków, z których korzystać mogą również osoby z  uszkodzonym wzrokiem. Można więc stwierdzić, że obecnie dostęp do literatury  jest już dość duży i wszystko wskazuje na to, że szybko będzie następowała  dalsza poprawa w tej dziedzinie. No i w porównaniu z dawniejszymi czasami  dostęp ten jest niewyobrażalnie wielki. 
      Odrębnym zagadnieniem jest korzystanie z literatury  tyflologicznej i rehabilitacyjnej. 
      Wielka część tej literatury wydana została wyłącznie  w zwykłym druku. Nie jest więc w sposób łatwy dostępna dla niewidomych i  słabowidzących. Mogą z niej korzystać wyłącznie przy pomocy lektora lub  komputera udźwiękowionego albo wyposażonego w program powiększający i skanera z  programem rozpoznającym tekst. 
      Część tej literatury została zeskanowana lub nagrana  w formacie Mp3, systemie DAISY, albo tylko w zapisie cyfrowym w formacie TXT. W  takiej postaci dostępna jest w bibliotekach prowadzących działy książek w  formie dostosowanej do możliwości percepcyjnych niewidomych, a przede wszystkim  w Głównej Bibliotece Pracy i Zabezpieczenia Społecznego, Dział Zbiorów dla  Niewidomych w Warszawie przy ul. Konwiktorskiej 7. 
   
 
      Dostęp do informacji ma wielkie znaczenie dla każdego  człowieka we współczesnym świecie, w tym dla niewidomych i słabowidzących. Z  różnorodnymi informacjami, opiniami, poglądami, komentarzami natury ogólnej  niewidomi i słabowidzący mogą zapoznawać się z radia i telewizji, a także z  internetu. Mogą też korzystać z papierowej prasy codziennej i czasopism,  niestety, w tym przypadku przy pomocy lektora albo przy pomocy komputera i  skanera. 
      Wielkim udogodnieniem w tej dziedzinie jest e-Kiosk  prowadzony przez Mazowieckie Stowarzyszenie Pracy dla Niepełnosprawnych  "De Facto". e-Kiosk w niektórych okresach udostępniał ponad 50  tytułów gazet i czasopism. Są one specjalnie dostosowywane do potrzeb osób z  uszkodzonym wzrokiem i dostarczane bezpłatnie czytelnikom za pośrednictwem  internetu. 
      Tematyka czasopism z e-Kiosku odpowiada na różnorodne  potrzeby czytelników, tj. na takie potrzeby, jakie mają czytelnicy gazet i  czasopism, którzy nie są osobami niepełnosprawnymi. W e-Kiosku niewidomi i  słabowidzący mogą korzystać z tak różnorodnych czasopism jak:  "Polityka", "Newsweek", "Młody Technik",  "Film", "Claudia", "Gitarzysta". Dodać należy, że  e-Kiosk do roku 2016 wprowadzał coraz to nowe czasopisma wzbogacając ofertę  czytelniczą. Następnie wystąpiły trudności z finansowaniem tej działalności,  ale E-kiosk wciąż działa i udostępnia niewidomym kilkadziesiąt tytułów czasopism  ukazujących się na polskim rynku wydawniczym. 
      Takich możliwości niewidomi nie mieli nigdy dotąd w  całej historii Polski. Stworzyła je technika i technologia oraz zaangażowanie  kilku osób niewidomych, przede wszystkim Sylwestra Piekarskiego, który był  inicjatorem działań w tej dziedzinie, działalność Fundacji Polskich Niewidomych  i Słabowidzących "Trakt" oraz Mazowieckiego Stowarzyszenia Pracy dla  Niepełnosprawnych "De Facto". 
      Technologię udostępniania niewidomym prasy opracowano  w Instytucie Maszyn Matematycznych w Warszawie we współpracy z Fundacją  Polskich Niewidomych i Słabowidzących "Trakt". 
      Opracowanie odpowiedniej technologii i powołanie  e-Kiosku dokonało rewolucji w dostępie do prasy przez niewidomych i  słabowidzących. 
      Warto przypomnieć, że e-Kiosk powstał w sierpniu 2009  r. Wczesniej PZN, z prasy ogólnodostępnej, wydawał w brajlu tylko "Nasz  Świat" - niewielki miesięcznik zawierający wybrane artykuły z prasy  dostępnej na rynku wydawniczym. Dorobek e-Kiosku jest również miarą postępu w  omawianej dziedzinie. 
   
Potrzeba korzystania z takiej prasy jest bezsporna.  Prasa środowiskowa pełni bowiem, a przynajmniej powinna pełnić, ważne funkcje  rehabilitacyjne, zwłaszcza z zakresu samorehabilitacji oraz rehabilitacji  psychicznej i społecznej. Powinna też posiadać walory informacyjne dotyczące  życia osób z uszkodzonym wzrokiem, sprzętu rehabilitacyjnego, instytucji i  organizacji działających na rzecz niewidomych i słabowidzących oraz uprawnień  osób niepełnosprawnych. 
      Stowarzyszenia niewidomych od dawna starały się  wydawać prasę dla niewidomych drukowaną brajlem. 
      W grudniu 1921 r. powstało Towarzystwo Pomocy  Ociemniałym Ofiarom Wojny w Polsce pod nazwą "Latarnia", które  działało do drugiej wojny światowej. "Latarnia" od roku 1932 wydawała  brajlowski miesięcznik "Braille`a Zbiór" w nakładzie 450-475  egzemplarzy, a od 1936 r. brajlowski dwutygodnik dla dzieci i młodzieży  "Nasz Przyjaciel" w nakładzie 200 egzemplarzy. Jednak dorobek tego  stowarzyszenia został zniszczony w czasie drugiej wojny światowej. 
   Związek Ociemniałych Żołnierzy RP w latach  1931-1938 wydawał Miesięcznik "Ociemniały Żołnierz". 
      Włodzimierz Dolański w  roku 1927 otrzymał od organizacji amerykańskiej brajlowski aparat do powielania  i rozpoczął wydawanie w brajlu "Pochodni". Z powodu braku pieniędzy  "Pochodnia" ukazywała się zaledwie przez niecałe dwa lata. 
   W drugiej  połowie XX wieku ukazywało się ponad 20 tytułów prasy środowiskowej o zasięgu  krajowym, a obecnie jest ich znacznie mniej: "Pochodnia",  "Laski", "Cross", "Sześciopunkt" "Help -  wiedzieć więcej", "Nasze Dzieci", "Promocje i  Kariery", "Dłonie i Słowo", "Retina",  "Promyczek", "Światełko", "Tyfloświat" i  "Sekrety Żaru". 
   
 
      Ze względu na konieczność dostosowywania literatury i  prasy do możliwości percepcyjnych osób z uszkodzonym wzrokiem, książki i  czasopisma stają się droższe. Stąd konieczność stosowania dofinansowań tych  wydawnictw oraz regulacji prawnych, które ułatwiają adaptację literatury i  prasy do potrzeb osób z uszkodzonym wzrokiem. 
      Polski prawodawca uznał konieczność uregulowania  prawnego zaspokajania potrzeb czytelniczych osób z uszkodzonym wzrokiem i  wprowadził do Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych odpowiednie  postanowienia. 
      Nie można też pominąć wysiłków społeczności  międzynarodowej, których celem jest ułatwienie osobom niepełnosprawnym dostępu  do słowa pisanego. Wyrazem tych wysiłków jest Traktat z Marrakeszu o ułatwieniu  dostępu do opublikowanych utworów osobom niewidomym, słabowidzącym i osobom z  niepełnosprawnościami uniemożliwiającymi zapoznawanie się z drukiem. 
   
      Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia  4 lutego 1994 r. ma duże znaczenie dla osób niepełnosprawnych, przede wszystkim  dla niewidomych i słabowidzących. Umożliwia bowiem udostępnianie im literatury  pięknej, popularnonaukowej, naukowej i innych utworów bez ponoszenia opłat  przewidzianych prawem autorskim. Czytamy: 
  "Art. 331 Wolno korzystać z już rozpowszechnionych  utworów dla dobra osób niepełnosprawnych, jeżeli to korzystanie odnosi się  bezpośrednio do ich upośledzenia, nie ma zarobkowego charakteru i jest  podejmowane w rozmiarze wynikającym z natury upośledzenia. 
      Na tej podstawie można wydawać książki w brajlu, w  standardzie DAISY i w innym zapisie dostosowanym do możliwości percepcyjnych  osób niepełnosprawnych. 
      Niestety, ustawa obowiązuje na terenie Polski, a w  innych krajach są inne, bardziej restrykcyjne regulacje tego zagadnienia. W  związku z tym zgodnie z wykładnią Departamentu Własności Intelektualnej i  Mediów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego istniejący obecnie stan  prawny nie zezwala na wysyłanie książek za granicę. Cierpią na tym niewidomi i  słabowidzący Polacy zamieszkali poza granicami kraju. Nie mogą bowiem  otrzymywać książek w języku polskim. Być może trudności te zostaną  przezwyciężone po wdrożeniu Traktatu z Marrakeszu. 
      Traktat o dostępie osób niewidomych do utworów  drukowanych został przyjęty na konferencji dyplomatycznej w Marrakeszu w dniu  28 czerwca 2013 r. Traktat podpisali przedstawiciele 51 państw. Polska znalazła  się wśród 129 państw, które traktat zaakceptowały podpisując jego akt końcowy. 
   Dokument ten  został wypracowany pod auspicjami Światowej Organizacji Własności  Intelektualnej (WIPO). 
   Celem Traktatu  jest stworzenie międzynarodowego standardu udostępniania osobom  niepełnosprawnym, które ze względu na rodzaj niepełnosprawności nie mogą czytać  utworów wydawanych w postaci drukowanej i nadal pozostających pod ochroną  przepisów prawa autorskiego. 
      Traktat jest wielkim osiągnięciem niewidomych w wielu  krajach, w tym w Polsce. Ułatwia korzystanie ze słowa pisanego, dostęp do  literatury pięknej, popularnonaukowej i naukowej. W artykule 3 znajduje się  wyszczególnienie uprawnionych do korzystania z dobrodziejstwa Traktatu. 
  "Artykuł 3 - Beneficjenci 
      Beneficjent to osoba, która: 
      a) jest niewidoma 
      b) posiada niepełnosprawność wzroku lub ma  ograniczoną zdolność postrzegania lub czytania niepoddającą się korekcji w  takim stopniu, aby funkcja wzroku tej osoby stała się zasadniczo równoważna z  funkcją wzroku osoby nieposiadającej takiego ograniczenia lub takiej niepełnosprawności,  i w związku z tym nie jest w stanie czytać utworów drukowanych w zasadniczo  takim samym stopniu, co osoby nieposiadające takiego upośledzenia lub takiej  niepełnosprawności lub 
      c) ze względu na inną niepełnosprawność fizyczną nie  jest w stanie trzymać książki bądź posługiwać się nią lub też skupić wzroku  bądź poruszać oczami w stopniu umożliwiającym czytanie w normalnych  okolicznościach niezależnie od jakichkolwiek innych niepełnosprawności". 
      Traktat zawiera wiele szczegółowych regulacji, których  omawianie przekracza ramy popularnego artykułu. Ważne jest, że ułatwi  wzbogacenie zasobów literatury w formatach dostępnych dla niewidomych i  słabowidzących oraz dla osób, które z innych powodów nie mogą korzystać z  książek drukowanych. Ważne jest również, że na podstawie postanowień Traktatu  ułatwiona będzie wymiana międzynarodowa literatury w formatach dostępnych dla  osób wymienionych w artykule 3 Traktatu. 
   
 
      Dorośli niewidomi w dawnych wiekach nie mieli  zorganizowanych form rozrywki, zabawy, kulturalnego spędzania czasu. Dopiero  powstawanie stowarzyszeń samopomocowych w XIX stuleciu zaczęło zmieniać tę  sytuację. 
      Ewa Grodecka w wyżej wymienionej pracy pisze, że  Polsko-Śląskie Stowarzyszenie Niewidomych z siedzibą w Chorzowie, w latach  międzywojennych, nie zaniedbywało działalności kulturalnej. Posiadało własny  chór, prowadziło kółko esperantystów, organizowało wycieczki. 
   Dalej Ewa  Grodecka pisze: 
  "Założone w r. 1889 Towarzystwo Opieki nad  NIewidomymi w Bydgoszczy po roku 1918 przekształciło się w organizację polską i  prowadziło dalej działalność niezmienioną w formach. 
      W ramach swej działalności kulturalno-oświatowej  Towarzystwo prowadziło bibliotekę brajlowską i organizowało ręczne  przepisywanie książek do tej biblioteki i podręczników szkolnych. W odpowiedzi  na każde zamówienie dostarczało tabliczki i rysiki do pisania brajlem,  wykonywane przez miejscowych dostawców. Za swój udział w Światowej Wystawie  Książek, która odbyła się w Pradze Czeskiej, Towarzystwo otrzymało dyplom  pamiątkowy. 
      W świetlicy Schroniska odbywały się lekcje śpiewu,  lektorat książek czarnodrukowych, zespołowe słuchanie audycji radiowych itp.  Organizowane też były wycieczki za miasto i grupowy udział niewidomych w  przedstawieniach teatralnych i koncertach". 
   W 1908 r.  powstało Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi. O jego działalności w dziedzinie  kultury Ewa Grodecka pisze: 
  "Zajęcia pozaszkolne prowadzone były w formach  możliwie urozmaiconych. Istniał chór wielogłosowy, organizowane było głośne  czytanie książek, uczestniczenie w przedstawieniach teatralnych, koncertach  itp.". 
      A o Patronacie działającym w ramach Towarzystwa Ewa  Grodecka pisze: 
  "Organizowano również rozrywki i przyjemności  dla patronowanych, jak koncerty, odczyty, słuchowiska radiowe, wycieczki itp.  Patronat prowadził świetlicę i organizował dla niewidomych i ich rodzin kolonie  letnie. 
      Podobnych notatek można znaleźć więcej, ale dotyczą  one już XX wieku. Jak się wydaje, ani we Francji, ani w Polsce w XIX stuleciu  działalność kulturalna niewidomych nie była zbyt rozbudowana. 
      W naszym kraju działalność taka rozwinęła się na  szeroką skalę dopiero po II wojnie światowej" . 
      Ewa Grodecka pisze o pierwszych latach istnienia PZN,  tj. latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. 
  "Specjalną opieką Związek otaczał naukę i  wypoczynek dzieci i dorosłych niewidomych, ich życie kulturalne, ich rozrywki  itp. I w tej dziedzinie nie mógł jednak rozwinąć szerokiej akcji samodzielnej,  obejmującej wszystkie dzieci niewidome, których część pozostaje poza szkołami  specjalnymi, i ogół członków dorosłych, zwłaszcza zamieszkałych po wsiach. Mimo  to Związek posiadał sieć czynnych świetlic, bibliotek i punktów bibliotecznych,  zespołów artystycznych, czytelniczych, sportowych i innych, organizował kolonie  letnie dla dzieci i obozy dla młodzieży, wczasy rodzinne nad morzem i wczasy  indywidualne we własnym Domu Wypoczynkowym w Muszynie, zbudowanym i użytkowanym  przed wojną przez Związek Ociemniałych Żołnierzy". 
      Dodam, że Polski Związek Niewidomych od początku  swego istnienia kładł duży nacisk na kulturę i dostęp niewidomych do słowa  pisanego. Prawda, że ta kultura i to pisane słowo były przesycone ideologią  komunistyczną, ale powstawały nowe formy działalności, nowe książki i  biblioteki. 
      W referacie towarzysza Stanisława Żemisa pt.  "Cele i zadania Polskiego Związku Niewidomych", wygłoszonym na  pierwszym zjeździe PZN (16 i 17 czerwca 1951 r.), opublikowanym na łamach  "Pochodni" w lipcu 1951 r. czytamy: 
  "Aby niewidomi mogli żyć pełnią życia należy  stworzyć im warunki swobodnego dostępu do kultury i oświaty. Stworzenie tych  warunków jest niesłychanie ważnym zadaniem Związku. 
      Wprowadzenie obowiązku szkolnego dla dzieci  niewidomych, zwalczanie analfabetyzmu wśród dorosłych, rozwinięcie akcji  wydawniczej, dostarczanie podręczników i pomocy szkolnych, zakładanie bibliotek  w każdym oddziale i centralnej biblioteki w Warszawie, wyposażonej w dzieła  naukowe i podręczniki, zakładanie świetlic, prowadzenie kursów  ogólnokształcących, organizowanie koncertów i innych imprez - oto program  działalności Związku". 
   
 
      Tworzenie warunków  umożliwiających udział niewidomych i słabowidzących w życiu kulturalnym odgrywa  istotną rolę w kompleksowej rehabilitacji osób z uszkodzonym wzrokiem. Aktywne,  kulturalne spędzanie czasu wolnego, oprócz korzyści psychicznych, stwarza  możliwości kontaktów społecznych, integracji z innymi osobami niepełnosprawnymi  i społeczeństwem, wyzwalania aktywności, rozwijania zainteresowań i zamiłowań,  zaspokajania innych potrzeb oraz przeciwdziałania zjawiskom negatywnym.  Działalność kulturalna, organizowana jest przede wszystkim w miejscach  zamieszkania niewidomych i słabowidzących. Bierze w niej udział znaczna liczba  osób z uszkodzonym wzrokiem oraz członków ich rodzin. Działalność tę organizują  różne stowarzyszenia, przede wszystkim PZN, który posiada sieć okręgów i kół  oraz innych jednostek organizacyjnych, łącznie kilkaset na terenie całego  kraju. Umożliwia to prowadzenie szerokiej działalności. 
   Korzystanie z dóbr kultury jest dla osób z  uszkodzonym wzrokiem równie ważne jak dla pozostałych ludzi. Mimo ograniczeń  niewidomi i słabowidzący posiadają w tej dziedzinie znaczne możliwości. Mogą  pracować twórczo i odtwórczo, mogą pisać i czytać książki, muzykować i słuchać  muzyki, komponować. Mogą zajmować się recytacją, gawędziarstwem i  rzeźbiarstwem. 
      Korzystanie z dóbr  kultury, tworzenie kultury, działalność artystyczna osób z uszkodzonym wzrokiem  wymaga jednak specjalnych warunków. Wybitne jednostki poradzą sobie i bez  takich warunków. Osoby przeciętne jednak nie zawsze znajdują swoje miejsce w  ogólnodostępnych placówkach kultury. Dla nich potrzebna jest specjalna organizacja  różnych imprez, specjalne ułatwienia i zachęta. 
   Duże znaczenie ma uczestnictwo niewidomych i  słabowidzących w pracach zespołów artystycznych, muzycznych, wokalnych,  recytatorskich i innych. Udział w pracach takich zespołów stwarza możliwości  artystycznego wyżycia, doskonalenia w wybranej dziedzinie sztuki, zaspokajania  potrzeb: aktywności, uznania i samoafirmacji. Jest doskonałą formą spędzania  wolnego czasu. Jest również widomym dowodem możliwości, jakimi dysponują osoby  niewidome i słabowidzące. Działalność ta ma duże znaczenie, przede wszystkim  dla osób biorących w niej aktywny udział. Nie ogranicza się jednak wyłącznie do  niepełnosprawnych artystów amatorów. Oddziaływuje również na osoby z  uszkodzonym wzrokiem, które są odbiorcami sztuki uprawianej przez ich kolegów. 
      Prowadzenie omawianej  działalności wymaga między innymi: posiadania lokali, opłacania instruktorów,  zakupu instrumentów muzycznych i ponoszenia innych kosztów. Stowarzyszenia, w  tym PZN, na ogół nie posiadają dostatecznych środków na ten cel. Dlatego też  nie mogą prowadzić omawianej działalności na miarę potrzeb. 
      Dla osób o bardziej  sprecyzowanych potrzebach ważny jest udział w działalności klubów i sekcji  zainteresowań. Stowarzyszenia zrzeszające osoby z uszkodzonym wzrokiem są  organizacjami o charakterze samopomocowym. Dlatego ważną rolę spełniają  różnorodne formy zespołowego działania, którego celem jest zaspokajanie potrzeb  ich członków, w tym potrzeb kulturalnych. Prowadzone są między innymi: kluby  rodziców dzieci niewidomych, niewidomych esperantystów, niewidomych chorych na  cukrzycę i kluby o charakterze twórczym. 
      W ich ramach  stowarzyszenia prowadzą działalność, która ułatwia przezwyciężanie skutków  niepełnosprawności, doskonali umiejętności, umożliwia wymianę doświadczeń i  poglądów oraz aktywizuje mniej zaradnych i samodzielnych. Zespoły te zatem  spełniają poważną rolę rehabilitacyjną. 
      Stowarzyszenia zrzeszające  osoby z uszkodzonym wzrokiem organizują również wiele innych form działalności  rehabilitacyjnej i popularyzacyjnej, których celem jest: 
      - tworzenie warunków  współzawodnictwa, 
      - udostępnianie szerszemu  gronu odbiorców wytworów działalności artystycznej i twórczej swoich członków. 
      W ramach tej działalności  organizowane są między innymi: zbiorowe wyjścia do kina i teatru oraz na  koncerty, jarmarki artystyczne, przeglądy zespołów, konkursy recytatorskie. 
   Dla osób  uzdolnionych artystycznie szczególne znaczenie ma udział w działalności  Krajowego Centrum Kultury Niewidomych w Kielcach. 
   Jest to placówka Polskiego Związku Niewidomych.  Organizuje przeglądy zespołów muzycznych dorosłych niewidomych oraz dzieci i  młodzieży z ośrodków szkolno-wychowawczych dla niewidomych i słabowidzących.  Organizuje warsztaty literackie oraz plenery dla rzeźbiarzy, malarzy i  plastyków z uszkodzonym wzrokiem. Udziela instruktażu niewidomym i  słabowidzącym artystom z całego kraju. Prowadzi działalność promocyjną ich  twórczości. 
      Celem działalności KCKN  jest rehabilitacja społeczna oraz zawodowa osób z uszkodzonym wzrokiem przez  środki artystycznego wyrazu, jak: twórczość muzyczna i literacka, śpiew, gra na  instrumentach, recytacja tekstów literackich, formy teatralne, twórczość  plastyczna, taniec i rytmika. Systematyczny udział niewidomych i słabowidzących  artystów amatorów w pracach Centrum, przyczynia się do poprawy ich sprawności  funkcjonowania w społeczeństwie. W przypadkach osób bardziej uzdolnionych,  stwarza warunki zarobkowania. Staje się to możliwe dzięki zwiększeniu poczucia  własnej wartości, poprawie kontaktów międzyludzkich, sprawności motorycznej,  orientacji przestrzennej, estetyki wyglądu i poruszania się na scenie.  Umożliwia to udział w ćwiczeniach scenicznych, rytmicznych i zajęciach  choreograficznych oraz w doskonaleniu warsztatu twórczego i wykonawczego. 
   
   Niektórzy  błędnie uważają, że organizowanie specjalnych warunków uczestnictwa niewidomych  i słabowidzących w życiu kulturalnym jest niecelowe, gdyż z tego typu dóbr  kulturalnych można korzystać za pośrednictwem radia, telewizji oraz nagrań.  Osoby te uważają, że skoro niewidomi nie widzą, nie ma to dla nich znaczenia,  ale nie jest to prawdą. Samotne słuchanie radia, telewizora czy odtwarzacza nie  stwarza atmosfery takiej, jak słuchanie "na żywo" - uczestniczenie w  reakcjach publiczności, kontaktach z ludźmi, udział w uroczystym odbiorze  sztuki. 
      Wszystko to jednak wymaga pewnej pomocy, informacji  dotyczących strojów, dekoracji, cichych scen itp. Do niedawna takiej pomocy  udzielały osoby bliskie, a obecnie, coraz szerzej rozwija się audiodeskrypcja,  która w fachowy sposób ułatwia niewidomym uczestnictwo w omawianych imprezach  kulturalnych. Jej zastosowanie ułatwia niewidomym odbiór produkcji  audiowizualnych, spektakli teatralnych, filmów, dzieł plastycznych oraz innych  wydarzeń, np. meczy sportowych. 
      Warto nadmienić, że pierwsze teoretyczne opracowania  na temat audiodeskrypcji powstały w Stanach Zjednoczonych w 1974 r. W Polsce za  datę rozpoczęcia stosowania audiodeskrypcji przyjmuje się 2006r., od pierwszego  publicznego pokazu audiodeskrypcji w białostockim kinie "Pokój". 
      Bardzo dobrą formą spędzania czasu wolnego jest  muzykowanie. Oczywiście, jeżeli ktoś lubi muzykę, ma dobry słuch i sprawne  ręce. 
      Jest wielu wybitnych niewidomych muzyków, niektórzy  osiągnęli szczyty talentu i popularności na skalę światową. To jednak inna  sprawa. Muzykowanie dla przyjemności, zwłaszcza w zespole ma duże walory  rehabilitacyjne. Dlatego amatorskim muzykowaniem zajmuje się wiele osób z  uszkodzonym wzrokiem, które biorą udział w pracach zespołów muzycznych i  wokalnych. 
   W Sprawozdaniu PZN za XVI kadencję  (lata2012-2016) czytamy: 
   "Niemal we wszystkich okręgach  funkcjonowały stałe zespoły artystyczne. Były to grupy muzyczne,  muzyczno-wokalne, wokalne, chóralne, folklorystyczne, czytelnicze, literackie,  recytatorskie, teatralne, plastyczne. Średnio rocznie działało 62 (wzrost o 5)  zespołów, a uczestniczyło w nich średnio rocznie 906 osób (spadek o 29)". 
   Ważne jest uczestnictwo w działalności  świetlicowej. 
   Świetlice prowadzą niektóre organizacje  pozarządowe działające na rzecz osób niewidomych i słabowidzących. W  świetlicach organizowane są różnego rodzaju imprezy o charakterze kulturalnym.  Są one przygotowywane i prowadzone głównie przez niewidomych społeczników. Ma  to dla nich i dla uczestników wielkie znaczenie rehabilitacyjne. Organizatorom  daje zadowolenie i uznanie społeczne. Uczestnicy natomiast mogą obserwować na  żywych przykładach, że osoby z uszkodzonym wzrokiem działają na rzecz innych  osób. Podobne znaczenie ma udział niewidomych artystów amatorów - muzyków,  wokalistów, recytatorów, gawędziarzy. Oni również czerpią zadowolenie ze swej  działalności i są przykładem dla innych. 
      W świetlicach organizowane  są spotkania ze znanymi osobami z różnych dziedzin: kultury, polityki,  działalności gospodarczej, podróżnikami, kombatantami. Organizowane są też  uroczystości z okazji świąt państwowych i religijnych, dni: dziecka, kobiet,  osób niepełnosprawnych, białej laski itp. Ważną rolę spełniają spotkania  towarzyskie, organizowane konkursy. 
      W wyżej wymienionym  sprawozdaniu PZN czytamy: 
   "Potrzebnym i docenianym przez członków  Związku elementem rehabilitacji osób niewidomych i słabowidzących są imprezy  kulturalne i integracyjne. Organizowano ich średnio rocznie 1918 (spadek o  409), a uczestniczyło w nich rocznie średnio 66130 osób (spadek do poprzedniego  okresu kadencyjnego o 9774 uczestników). Imprezy te organizowano we własnych  bądź użytkowanych przez okręgi i koła świetlicach, których ogólna liczba  wzrosła z 196 w 2012 r. do 199 w 2015 roku, spadła liczba świetlic własnych ze  116 w 2012 r. do 82 w 2015 r." 
   Informacje te świadczą o zapotrzebowaniu osób  z uszkodzonym wzrokiem na organizację usług kulturalnych. Świadczą też o  tendencjach spadkowych, o zmniejszaniu się liczby imprez i liczby uczestników.  Wynika to prawdopodobnie z trudności pozyskiwania środków finansowych na taką  działalność. 
      Z drugiej strony, podane  liczby odnoszą się wyłącznie do uczestników imprez kulturalnych organizowanych  przez ogniwa Polskiego Związku Niewidomych, a przecież nie jest to jedyna  organizacja pozarządowa działająca w tym środowisku. Gdybyśmy mogli uwzględnić  działalność innych stowarzyszeń i fundacji, z pewnością, obraz byłby pełniejszy  a dane liczbowe większe, ale i bez tego, można przyjąć, że udział w życiu  kulturalnym ma dla niewidomych i słabowidzących duże znaczenie. 
      Udział w działalności tych  zespołów, klubów i sekcji zainteresowań Jest aktywnym zaangażowaniem się w  zajęcia organizowane przez: kluby rodziców dzieci niewidomych, niewidomych  esperantystów, niewidomych chorych na cukrzycę oraz kluby i sekcje o  charakterze twórczym. 
      Umożliwia to: 
      - tworzenie warunków  współzawodnictwa, 
      - udostępnianie szerszemu  gronu odbiorców wytworów działalności artystycznej i twórczej swoich członków. 
      Udział w koncertach,  spektaklach teatralnych, operowych i operetkowych oraz seansach filmowych  stwarza osobom z uszkodzonym wzrokiem możliwości różnorodnych doznań i przeżyć. 
      Zaangażowanie w pracach  różnych zespołów ułatwia przezwyciężanie skutków niepełnosprawności, doskonali  umiejętności, umożliwia wymianę doświadczeń i poglądów oraz aktywizuje mniej  zaradnych i samodzielnych. Zatem różne zespoły spełniają poważną rolę  rehabilitacyjną. 
   
 
      Niewidomi i słabowidzący zajmują się również plastyką  artystyczną, np. metaloplastyką, rzeźbą w różnych materiałach, układaniem  kompozycji ze sztucznych kwiatów, a osoby słabowidzące również malowaniem na  szkle, na papierze i na płótnie. 
      Polski Związek Niewidomych oraz Towarzystwo Pomocy  Głuchoniewidomym organizują plenery rzeźbiarskie oraz wystawy artystycznych  dzieł osób z uszkodzonym wzrokiem. Jest to pożyteczna działalność ze względów  rehabilitacyjnych i mogłaby być bardzo pożyteczna jako forma popularyzacji  problematyki tyflologicznej, lecz nie zawsze taką jest. Często organizowane są  wystawy obrazów, rysunków, kolorowanek itp. pod nazwą "Wystawa niewidomych  artystów malarzy". Nazwa taka wprowadza w błąd i wywołuje pomieszanie  pojęć. Osoba niewidoma, jeżeli wykluczamy zjawiska nadprzyrodzone i niezwykłe,  nie może być malarzem, grafikiem ani rysownikiem. 
      Niezrozumiałym wyjątkiem był całkowicie ociemniały  Stanisław Hermanowicz, który wykonywał piękne i warsztatowo poprawne  rysunki ptaków . Stracił on wzrok po czterdziestu latach życia. Zgromadził w  pamięci "obrazy", z których korzystał w swej twórczości. Rysował  kredką na papierze, a więc w sposób niemożliwy do wyczucia dotykiem, chociaż  niezupełnie. Świeża kreska zrobiona kredką jest wilgotna i wyczuwalna. Po  wyschnięciu już taką nie jest. 
      Pomijając nieprawidłowe nazywanie wystaw i wyjątkowe  zdolności Stanisława Hermanowicza, plastyczna twórczość osób z uszkodzonym  wzrokiem jest cenną formą zagospodarowywania czasu wolnego. 
   
 
      Z pewnością nie omówiłem  wszystkich możliwości korzystania z dóbr kultury. Można przytaczać wiele  przykładów, więcej opisów. Myślę jednak, że bez nadmiernego rozbudowywania tego  artykułu, wykazałem możliwości osób z uszkodzonym wzrokiem. 
      Skupiłem się na  możliwościach polskich niewidomych. Polska jednak nie jest wyjątkiem w  omawianych dziedzinach. W wielu bogatszych krajach od Polski, w krajach w  których wcześniej rozpoczęła się działalność rehabilitacyjna, osoby z  uszkodzonym wzrokiem mają większe możliwości niż w naszym kraju. Są jednak  kraje, w których panuje ubóstwo, a nawet nędza, w których toczą się wojny i  jest niski poziom cywilizacyjny. W krajach tych niewidomi mają bez porównania  mniejsze możliwości niż w Polsce. Jeżeli jednak porównamy dostęp niewidomych do  kultury obecnie i przed wiekami, zauważymy wielkie, korzystne zmiany. Musimy  też przyjąć, że na naszych czasach nie kończy się historia. Nie kończy się też  postęp we wszystkim, co dotyczy niewidomych i słabowidzących.