15/05/2025? Aktualności, Ogólne hn
14 maja 2025 r. Senat RP przegłosował uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2026 Rokiem Błogosławionej Matki Elżbiety Róży Czackiej - prekursorki polskiej tyflologii. Uchwała jest wyrazem uznania dla niezwykłego życia i dzieła Matki Czackiej, która poświęciła się służbie osobom niewidomym oraz rozwojowi nauki o niewidomych w Polsce.
W posiedzeniu Senatu uczestniczyli prezes Paweł Kacprzyk, matka Judyta, siostra Radosława, dyrektor Kamila Miler-Zdanowska, Damian Reśkiewicz i ksiądz rektor Marek Gątarz. Uchwała została podpisana przez Marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Rok 2026 będzie okazją do przypomnienia społeczeństwu o zasługach Matki Elżbiety Róży Czackiej oraz o potrzebie wsparcia osób niewidomych i słabowidzących.
Spodziewajcie się ciekawych wydarzeń!
Prezes Paweł Kacprzyk wygłasza przemówienie.
Treść uchwały Senatu
UCHWAŁA SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 14 maja 2025 r. w sprawie ustanowienia roku 2026 Rokiem Błogosławionej Matki Elżbiety Róży Czackiej - prekursorki polskiej tyflologii.
Róża Czacka urodziła się 22 października 1876 r. w Białej Cerkwi (obecnie Ukraina). Była szóstym z siedmiorga dzieci Zofii z domu Ledóchowskiej i Feliksa Czackiego.
Od dzieciństwa miała problemy ze wzrokiem. Mimo licznych operacji całkowicie straciła wzrok w wieku 22 lat. Wtedy, wykształcona, religijna dziewczyna rozpoczęła życie jako niewidoma. Uczyła się alfabetu Braille'a oraz odbyła wiele podróży po Europie (m.in. do Francji, Austrii, Szwajcarii) w celu poznania, najnowszych osiągnięć nauki w dziedzinie pomocy osobom niewidomym.
Była założycielką Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża oraz krzewicielką polskiej tyflologii, nauki o niewidomych. Jest błogosławioną Kościoła katolickiego, beatyfikowaną 12 września 2021 r. razem z kardynałem Stefanem Wyszyńskim, Prymasem Tysiąclecia.
Całe życie Matki Czackiej to służba. W czasie I wojny światowej wybrała drogę powołania do życia zakonnego. W 1917 r. złożyła śluby wieczyste w zakonie św. Franciszka. Rok później zostało zatwierdzone założone przez nią Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, powołane do służby osobom ociemniałym i do wynagradzania Bogu za duchową ślepotę ludzi.
W 1910 r. wyłącznie z funduszy własnych Róża Czacka założyła schronisko dla niewidomych w Warszawie. Ociemniałe kobiety uczyły się w nim alfabetu Braille'a, a także zdobywały praktyczne umiejętności. W 1911 r. schronisko przekształcono w Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi.
Matka Czacka była pierwszą osobą w Polsce, która rozpoczęła opracowanie naukowych podstaw opieki nad niewidomymi, zakładając szkołę powszechną, ochronkę, bibliotekę oraz dom opieki dla starszych ociemniałych kobiet. Prowadziła ponadto warsztaty umożliwiające osobom ociemniałym zdobywanie praktycznych umiejętności. Wraz z ks. Wyszyńskim, przyszłym prymasem Polski, Matka Czacka stworzyła ośrodek pomocy ociemniałym w Laskach. W 1926 r. po raz pierwszy spotkała Stefana Wyszyńskiego. W czasie II wojny światowej, w 1940 r., ks. Stefan Wyszyński na prośbę Róży Czackiej zajął się grupą ewakuowanych z Warszawy dzieci ociemniałych. W ośrodkach w Laskach, kiedy wybuchło powstanie warszawskie, razem nieśli pomoc powstańcom.
W uznaniu wybitnych zasług Matki Czackiej dla osób niewidomych i prekursorskiej roli w rozwoju polskiej tyflologii, Senat Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia rok 2026 Rokiem Błogosławionej Matki Elżbiety Róży Czackiej - prekursorki polskiej tyflologii.
Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
Składając hołd Założycielce Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach, Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla Jej życia i dzieła. Matka Elżbieta Róża Czacka zmarła w opinii świętości 15 maja 1961 r. w Laskach.
W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył Ją Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
MARSZAŁEK SENATU Małgorzata KIDAWA-BŁOŃSKa
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl
14-18 lipca
Informacja, chociaż jeszcze nie decyzja, zainteresuje wielu Czytelników. Czytamy:
"W wykazie prac legislacyjnych rządu opublikowano w środę informację o projekcie rozporządzenia w sprawie wysokości zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2026 r. Rząd zaproponował, by wskaźnik ten pozostał na poziomie ustawowego minimum.
Zwiększenie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent jest corocznie przedmiotem negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego.
Wzrost rent i emerytur?
Rząd zaproponował zwiększenie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent z FUS w 2026 r. na poziomie 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2025 r. Oznaczałoby to - jak podano - że w przyszłym roku emerytury i renty wzrosłyby o co najmniej 4,9 proc.
Związki zawodowe postulowały, aby wskaźnik ten wynosił nie mniej niż średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług w 2025 r., zwiększony o co najmniej 50 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia za pracę w roku 2025. Propozycje strony pracodawców były z kolei bliższe propozycjom strony rządowej.
Podczas ubiegłotygodniowych konsultacji Radzie Dialogu Społecznego nie udało się wypracować porozumienia w tym zakresie.
Zgodnie z przepisami, jeżeli RDS w ustawowym terminie nie uzgodni propozycji zwiększenia wskaźnika waloryzacji, to w terminie 21 dni od zakończenia negocjacji, biorąc pod uwagę informacje o prognozowanych wielkościach makroekonomicznych, w tym wielkość wskaźnika inflacji, stanowiących podstawę do opracowania projektu ustawy budżetowej na rok następny, w drodze rozporządzenia decyzję podejmuje Rada Ministrów.
Waloryzacja
Świadczenia emerytalno-rentowe wypłacane przez ZUS co roku są waloryzowane. Zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z FUS waloryzacja opiera się na średniorocznym wskaźniku cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów, który w 2024 r. wyniósł 103,6 proc., oraz realnym wzroście przeciętnego wynagrodzenia, który osiągnął 9,5 proc.
Od 1 marca 2025 r. najniższa emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wynoszą 1878,91 zł. Z kolei najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy to 1409,18 zł.
PAP
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 14-18 lipca 2025r.
Czytamy odpowiedź na pytanie, czy komisja może cofnąć stopień niepełnosprawności orzeczony na stałe:
"Komisja może zmienić wydane wcześniej orzeczenie w każdym jego punkcie. Nie tylko podwyższyć lub obniżyć wydany uprzednio stopień niepełnosprawności. Może się zdarzyć sytuacja, gdzie komisja pozbawi daną osobę stopnia niepełnosprawności. Dlatego należy wykorzystywać możliwość odwoływania się od wydanego orzeczenia".
Z poważaniem, Marek Ners Prawnik
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 4 lipca 2025
Czytamy:
"Zniesienie limitu zarobków, który powoduje zmniejszenie lub zawieszenie wypłaty renty osobie niepełnosprawnej, musi być poprzedzone kompleksowymi analizami. Konieczne jest też zajęcie w tej sprawie pozytywnego stanowiska przez Ministerstwo Finansów - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Tak wynika z odpowiedzi Sebastiana Gajewskiego, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej, na interpelację nr 9301 posłanki Małgorzaty Pępek z KO. Dotyczyła ona problemu pułapki rentowej. Co do zasady jest tak, że otrzymywanie przez osobę niepełnosprawną renty z tytułu niezdolności do pracy lub renty socjalnej nie oznacza, że nie może ona podejmować jakiejkolwiek aktywności zawodowej. Jednak łączenie tych świadczeń z pracą podlega ograniczeniom związanym z wysokością osiąganych zarobków. Prawo do renty ulega bowiem zawieszeniu, jeśli osiągany przez osobę przychód jest wyższy niż 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia za poprzedni kwartał, a gdy mieści się w przedziale od 70 proc. do 130 proc. średniej pensji, to wtedy jej wysokość jest zmniejszana o kwotę przekroczenia. Problem w tym, że niektóre osoby niepełnosprawne z obawy przed utratą całej lub części renty w ogóle nie podejmują pracy albo decydują się na taką, w której ich pensja nie doprowadzi do przekroczenia wspomnianego poziomu przychodu. Zdaniem Małgorzaty Pępek likwidacja tej bariery może stanowić istotny krok w kierunku zwiększenia aktywności zawodowej i niezależności osób niepełnosprawnych. Dlatego zwróciła się do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z pytaniem, czy planuje w bieżącej kadencji podjąć prace nad nowelizacją przepisów umożliwiających takim osobom podejmowanie zatrudnienia bez ryzyka utraty renty.
Wiceminister Gajewski wyjaśnia, że w polskim ustawodawstwie przyjęto rozwiązanie kompromisowe, a limity zarobków powodujące zmniejszenie lub zawieszenie wypłaty zarówno rent, jak i emerytur są stosunkowo wysokie i uaktualniane kwartalnie wraz ze zmianą przeciętnego wynagrodzenia. Ich zniesienie, zgodnie z szacunkami resortu rodziny, skutkowałoby rocznym wzrostem wydatków o 155,5 mln zł, z czego 112,9 mln zł po stronie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie renty z tytułu niezdolności do pracy oraz 42,6 mln zł ze środków Funduszu Solidarnościowego, z którego jest finansowana renta socjalna. Jednocześnie Sebastian Gajewski podkreśla, że wszelkie ewentualne zmiany powinny zostać poprzedzone kompleksowymi analizami. Natomiast z powodu kosztów niezbędne będzie uzyskanie pozytywnego stanowiska Ministerstwa Finansów".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 3 lipca 2025 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
Wybrane treści opublikowane na portalu niepelnosprawni.pl w dniach 21-25 lipca 2025 roku.
Czytamy fragmenty publikacji:
"Przymusowe umieszczenie w domu pomocy społecznej zgodne z Konstytucją? Kontrowersyjny wyrok Trybunału
Trybunał Konstytucyjny orzekł 23 lipca 2025 r., że przepis umożliwiający sądom opiekuńczym skierowanie osoby do domu pomocy społecznej (DPS) bez jej zgody jest zgodny z Konstytucją RP. Jednogłośne orzeczenie dotyczyło sprawy M.W., skierowanej do DPS-u wobec sprzeciwu i na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie".
Następny fragment:
"W uzasadnieniu (Sygn. akt SK 110/23) podkreślono, że osoba umieszczona w placówce nie może jej opuścić bez zgody sądu, co stanowi istotne ograniczenie swobody osobistej. Mimo to Trybunał uznał, że obowiązujące przepisy przewidują odpowiednie gwarancje procesowe.
Osoba zainteresowana ma prawo do pomocy profesjonalnego pełnomocnika, istnieje możliwość przeprowadzenia wywiadu środowiskowego oraz odwołania się od decyzji sądu. Ponadto, każdorazowe orzeczenie sądu o umieszczeniu w DPS musi być poprzedzone zasięgnięciem opinii dwóch lekarzy psychiatrów.
Trybunał zaznaczył również, że tego rodzaju ograniczenie wolności nie prowadzi do uprzedmiotowienia jednostki ani nie narusza jej godności w rozumieniu Konstytucji RP".
Kolejny fragment:
"O skomentowanie wyroku poprosiliśmy doktora Krzysztofa Kurowskiego, prawnika i przewodniczącego Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFON).
Naruszenie umów ratyfikacyjnych
Dr Krzysztof Kurowski wskazuje na powierzchowność analizy i pominięcie orzecznictwa Komitetu ONZ ds. Praw Osób z Niepełnosprawnościami:
- Wyrok mnie absolutnie zdumiewa. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że Trybunał Konstytucyjny podszedł do sprawy bardzo powierzchownie, co jest niedopuszczalne w przypadku jakiegokolwiek sądu, a już szczególnie sądu konstytucyjnego. […] Skarga skupiała się na bardzo ogólnych przesłankach umieszczenia oraz procedurze, która nie gwarantuje w pełni praw obywatela. Trybunał powinien sięgnąć do orzecznictwa Komitetu ONZ ds. Praw Osób z Niepełnosprawnościami oraz najnowszej literatury i zaktualizować podejście ustawodawcze, by podkreślić pierwszeństwo indywidualnego wsparcia nad przymusem instytucjonalizacji.
Dr Kurowski zarzuca też Trybunałowi pominięcie zobowiązań międzynarodowych wynikających z ratyfikowanych przez Polskę umów oraz zbyt ogólne rozumienie przesłanek niezdolności do samodzielnego życia D bez wymogu rozważania innych form wsparcia, jak asystencja osobista. Krytykuje także argumentację Trybunału, zgodnie z którą umieszczenie w DPS miałoby chronić system finansów publicznych przed kosztami hospitalizacji, uznając to za niezgodne z zasadą ochrony godności osoby ludzkiej".
Nie warto być aktywnym
Czytamy:
"Od stycznia 2024 r. pełnoletnie osoby z niepełnosprawnościami mogą ubiegać się o świadczenie wspierające. Od początku budziło ono wiele emocji i kontrowersji.
Karta oceny poziomu potrzeby wsparcia została przygotowana głównie pod osoby z niepełnosprawnością intelektualną i ruchową. Inne pominięto. Wiele osób niewidomych, głuchych i z zaburzeniami psychicznymi dostawało informację, że nie mają szans na świadczenie, więc nie ma sensu tracić czasu na wypełnianie wniosku.
Kilka miesięcy później fora dyskusyjne obiegła informacja, że 50-letnia kobieta, niewidoma od 20 lat, dostała aż 95 punktów. Ludzie byli zszokowani. Padło pytanie, co trzeba zrobić i jak ściemniać, żeby załapać się na tak wysoką punktację uprawniającą do świadczenia w maksymalnej wysokości. Ta zaskakująca decyzja komisji ośmieliła osoby z dysfunkcją wzroku do składania wniosków o ustalenie poziomu potrzeby wsparcia. Okazało się - zapewne tak jak w przypadku innych niepełnosprawności - że oceny są bardzo subiektywne. Miały na nie wpływ doświadczenia członków komisji oraz ich znajomość ograniczeń i możliwości niewidomych. Jeżeli członek komisji znał aktywną osobę niewidomą, przyznawał mało punktów. Jeżeli nie miał pojęcia o tej niepełnosprawności, był w stanie uwierzyć, że niewidomy nie jest zdolny samodzielnie zrobić kroku we własnym mieszkaniu.
Kolejny raz okazało się też, że nie warto być aktywnym. Niepracująca osoba słabowidząca dostała 93 punkty, pracujące niewidome między 64 a 67. Świadczenie wspierające teoretycznie nie jest świadczeniem pomocy społecznej dla ubogich, a jak jest w praktyce? Dlaczego na liczbę punktów mają wpływ takie czynniki jak fryzura czy fakt posiadania znajomych?"
Jeszcze fragment:
"Coraz częściej powraca temat likwidacji pułapki rentowej. Byłoby to dobre posunięcie, ponieważ ludzie nie baliby się awansu, rozwoju i podejmowania nowych wyzwań zawodowych. Jednak nie mówi się o tym, by likwidacja pułapki miała objąć renty rodzinne. Co w tej sprawie robi pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych? Czy pozwoli na kolejną niesprawiedliwość, jak przy dodatku wyłącznie dla pobierających rentę socjalną"?
Artykuł pochodzi z numeru 2/2025 magazynu "Integracja".
Całe publikacje pod adresem wskazanym na wstępie.
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 2025 r. 14-18 lipca
Czytamy fragment wyjaśnienia:
"Córka pobiera na dziś rentę rodzinną 3602 zł brutto. Do tej pory wypłatę renty socjalnej ma zawieszoną. Jakie świadczenia będą jej przysługiwały od 2025 r. po zmianie przepisów? Ma orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy ZUS. Czy dodatek dopełniający będzie jej przysługiwał? Jaki limit wypłat ZUS nie może przekroczyć?
Szanowna Pani
Bez zapoznania się z dokumentami w szczególności decyzją o zawieszeniu wypłaty renty socjalnej, nie sposób mi się całościowo odnieść, do Pani sytuacji, ale postaram się w miarę możliwości odnieść do przedstawionego przez Panią problemu.
Zgodnie z art. 9 ust. 1 i 2 ustawy o rencie socjalnej, które stanowią
1. W przypadku zbiegu uprawnień do renty socjalnej z uprawnieniem do renty rodzinnej lub świadczenia pieniężnego przyznanego na zasadach określonych w ustawie z dnia 8 lutego 2023 r. o świadczeniu pieniężnym przysługującym członkom rodziny funkcjonariuszy lub żołnierzy zawodowych, których śmierć nastąpiła w związku ze służbą albo podjęciem poza służbą czynności ratowania życia lub zdrowia ludzkiego albo mienia (Dz.U. poz. 658) kwota renty socjalnej ulega takiemu obniżeniu, aby łączna kwota obu świadczeń nie przekraczała 300 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Kwota obniżonej renty socjalnej nie może być niższa niż 10 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
2. Renta socjalna nie przysługuje, jeżeli kwota renty rodzinnej lub świadczenia pieniężnego, o którym mowa w ust. 1, przekracza 300 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Od 1 marca 2025 r. kwota najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wynosi 1 878,90 zł. brutto.
Biorąc pod uwagę powyższe renta socjalna nie powinna ulec obniżeniu, jeśli łączna kwota obu świadczeń nie przekracza kwoty 5636,70 zł.
Nie wiem z jakiego powodu renta socjalna przysługująca Pani córce została zawieszona.
Odnosząc się do dodatku dopełniającego, córce nie będzie on przysługiwał, gdyż z treści Pani pytania wynika, iż córka nie jest całkowicie niezdolna do samodzielnej egzystencji".
z poważaniem
Marek Ners - prawnik
Cała publikacja pod adresem wskazanym na wstępie
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 1 lipca 2025
Czytamy:
"Emeryci i renciści nie będą już musieli co roku informować ZUS o swoich przychodach - rozliczenia mają odbywać się automatycznie, na podstawie danych posiadanych przez zakład. Tak wynika z założeń do projektu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1631 ze zm.) - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Obowiązek informowania ZUS pozostanie tylko dla osób osiągających przychody za granicą lub pobierających uposażenie ze służb mundurowych. W razie wątpliwości co do kompletności danych lub ich zgodności ze stanem faktycznym, ZUS będzie mógł zażądać zaświadczenia o przychodzie. Organ rentowy skorzysta także z tego uprawnienia, jeśli posiadane przez niego dane byłyby niewystarczające do rozliczenia.
Rząd ma przyjąć projekt w III kw. 2025 r.".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 1 lipca 2025 r.
autor: Ewa Martyna, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 14 lipca 2025
Czytamy:
"Więcej lekarzy będzie mogło być powoływanych do składu powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności. Będzie to możliwe dzięki zmianie wymagań dotyczących kwalifikacji, jakie muszą mieć medycy, aby zostać ich członkami - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Wprowadzenie nowych regulacji w tym zakresie przewiduje projekt nowelizacji rozporządzenia ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z 15 lipca 2003 r. w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 857 ze zm.), który został przekazany do konsultacji.
Teraz jest tak, że przewodniczącym składu orzekającego zarówno w przypadku powiatowego, jak i wojewódzkiego zespołu ds. orzekania jest lekarz. Zgodnie z obecnym brzmieniem par. 19 rozporządzenia musi to być lekarz specjalista lub mający specjalizację co najmniej I stopnia, w szczególności w wymienionych w nim dziedzinach medycyny, m.in. chorób wewnętrznych, pediatrii, ortopedii, neurologii, psychiatrii i okulistyce.
Z kolei zaproponowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zmiana tego przepisu zakłada, że przewodniczącym składu orzekającego będzie mógł być również lekarz odbywający szkolenie specjalizacyjne, który ukończył moduł podstawowy właściwy dla tego szkolenia albo jest w trakcie trzeciego roku - w przypadku specjalizacji, w której obowiązuje jej jednolity moduł. Przewodniczącym będzie też mogła być osoba wykonująca zawód lekarza przez okres co najmniej pięciu lat, przy czym nie będzie się do niego liczył czas odbywania stażu podyplomowego, wykonywania zawodu na podstawie warunkowego prawa oraz wykonywania zawodu z określonym zakresem czynności zawodowych.
Rozszerzenie katalogu medyków, którzy mogą się zajmować orzekaniem o niepełnosprawności, jest odpowiedzią na problemy, jakie już od dawna zgłaszają powiatowe zespoły".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 14 lipca 2025 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl
14-18 lipca 2025 r.
Czytamy tę informację, ważną dla niektórych osób niepełnosprawnych:
"Wkrótce rusza 6. już edycja programu "Samodzielność - Aktywność - Mobilność!" Mobilność osób z niepełnosprawnością, w ramach którego Fundusz udziela dofinansowania przy zakupie nowego lub używanego samochodu osobowego, dostosowanego do potrzeb kierowcy lub pasażera z niepełnosprawnością. Dostosowany pojazd musi umożliwia zajęcie miejsca kierowcy lub pasażera i kontynuowanie jazdy bez przesiadania się z wózka.
Z programu mogą korzystać osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub orzeczeniem równoważnym, która nie jest w stanie w żadnej sytuacji i na żadnym dystansie poruszać się bez użycia wózka oraz nie jest w stanie samodzielnie przesiąść się z wózka na siedzenie samochodu. Zdofinansowania do zakupu samochodu osobowego nie może skorzystać osoba, która została umieszczona w domu pomocy społecznej, zakładzie opiekuńczo-leczniczym, zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym, placówce zapewniającej całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku, o której mowa w przepisach o pomocy społecznej, zakładzie karnym, zakładzie poprawczym, areszcie śledczym albo schronisku dla nieletnich.
Jak złożyć wniosek?
Wnioski można będzie składać w Systemie Obsługi Wsparcia (SOW) lub w Oddziale PFRON przy pomocy pracownika Funduszu. Aby złożyć wniosek trzeba posiadać kwalifikowany podpis lub profil zaufany oraz mieć założone wcześniej konto na platformie SOW.
Co ważne - nie ma możliwości wykorzystania wniosków z wcześniejszych tur naboru do programu. Konieczne jest również załączenie zaświadczenia lekarskiego wystawionego przez lekarza specjalistę ortopedii, rehabilitacji lub neurologii.
Zaświadczenie lekarskie powinno być wystawione nie wcześniej niż 120 dni przed dniem złożenia wniosku .
Nabór wniosków w programie "Samodzielność - Aktywność - Mobilność!" Mobilność osób z niepełnosprawnością rozpocznie się 1 sierpnia 2025 r. od godziny 10:00 i potrwa do 31 sierpnia 2025 r. do godz. 23:59.
Ze szczegółami programu można zapoznać się na stronie PFRON.
Źródło: www.pfron.org.pl
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 8 lipca 2025
Czytamy:
"Wskaźnik zatrudnienia osób z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności w zakładach aktywności zawodowej wzrośnie z obecnego poziomu 35 proc. do 55 proc. - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Tak przewiduje poprawka, jaka została wprowadzona do projektu nowelizacji ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 44 ze zm.), który był wczoraj rozpatrywany przez sejmową podkomisję ds. osób z niepełnosprawnościami i włączenia społecznego. Zakłada on m.in. zmianę art. 29 ustawy, który stanowi, że jednym z warunków posiadania statusu ZAZ jest osiąganie 70 proc. wskaźnika zatrudnienia pracowników zaliczających się do znacznego oraz umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, przy czym tych ostatnich nie może być więcej niż 35 proc.
Co istotne, początkowo w projekcie proponowano taką zmianę art. 29, aby ten drugi wskaźnik zamiast dla osób z umiarkowaną niepełnosprawnością odnosił się do podwładnych ze znacznym jej stopniem, których ZAZ-y musiałyby zatrudniać minimum 10 proc. Jednak ze względu na uwagi, jakie zostały przesłane do tego rozwiązania - wskazujące, że będzie to miało negatywny wpływ na zatrudnienie osób z najcięższymi dysfunkcjami zdrowotnymi, podczas posiedzenia podkomisji posłanka Maja Nowak zgłosiła poprawkę w tej sprawie. Zgodnie z nią, tak jak do tej pory art. 29 będzie ustanawiał limit zatrudnienia osób z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, ale będzie on wyższy niż obecnie i będzie wynosił 55 proc.
Akceptację podkomisji uzyskała też poprawka dotycząca zmiany w art. 22 ustawy, który reguluje zasady udzielania ulg we wpłatach na PFRON. Projekt nowelizacji ustawy przewiduje bowiem odejście od realizacji przez pracodawców, którzy mogą udzielać obniżeń, obowiązku informacyjnego. Polega on na tym, że muszą oni raz do roku wszystkim swoim klientom wysyłać pismo o możliwości otrzymania ulgi w należności na PFRON i zasadach, na podstawie których się to odbywa (niezależnie od tego, czy są oni w ogóle zobowiązani do płacenia na fundusz). W związku z tą zmianą, przyjęta poprawka doprecyzowuje, że pracodawca będzie wystawiał informację o wysokości obniżenia na wniosek kontrahenta".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 8 lipca 2025 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 11 lipca 2025
Czytamy:
"Zatrudniamy pracownika zaliczonego do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, któremu przysługuje z tego tytułu dodatkowy urlop wypoczynkowy (10 dni w roku kalendarzowym). Czy po ustaniu stosunku pracy tego pracownika, w wydanym mu świadectwie pracy trzeba będzie wpisać, że korzystał u nas z tego dodatkowego urlopu, a jeśli tak, to w którym miejscu? - pyta czytelnik Dziennika Gazety Prawnej.
Jak odpowiada ekspertka współpracująca z DGP - jeżeli pracownik skorzysta z dodatkowego urlopu wypoczynkowego z tytułu zaliczenia go do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności w roku kalendarzowym, w którym nastąpi ustanie stosunku pracy, to w wydanym mu świadectwie pracy trzeba będzie zawrzeć informację o skorzystaniu przez niego z tego dodatkowego urlopu (z podaniem liczby dni). Ta informacja będzie miała wpływ na obowiązki nowego pracodawcy tej osoby. Trzeba będzie ją podać w ust. 6 pkt 15 świadectwa pracy.
W przypadku rozwiązania stosunku pracy z dotychczasowym pracodawcą w trakcie roku kalendarzowego i nawiązania stosunku pracy z kolejnym pracodawcą, pracownik powinien otrzymać u każdego z nich omawiany dodatkowy urlop wypoczynkowy w wymiarze proporcjonalnym do okresu zatrudnienia w każdym z tych podmiotów (por. wyjaśnienia PIP):
https://www.pip.gov.pl/ua/dla-sluzb-bhp/yurydychni-porady/zatrudnianie-osob-niepelnosprawny-ch?tmpl=print"
Informacja, że w danym roku kalendarzowym pracownik wykorzystał u dotychczasowego pracodawcy dodatkowy urlop (z podaniem liczby dni), powinna znaleźć się w świadectwie pracy.
Pracodawca informuje o wykorzystaniu przez pracownika dodatkowego urlopu tylko w zakresie mającym wpływ na uprawnienia pracownicze tej osoby u kolejnego pracodawcy".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 10 lipca 2025 r.
autor: Anna Puszkarska, oprac.: GR
***
Czytamy te informacje:
"Audyt w każdym DPS. Ministerstwo planuje zmiany
- Chcemy wdrażać deinstytucjonalizacje jako rozwój usług społecznych, w taki sposób, by rzeczywiście zapewnić alternatywę dla osób, które w DPS się jeszcze nie znalazły i stworzyć mechanizmy, które sprawią, że nie będę musiały być do nich w krótkim czasie skierowane - mówiła wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej Katarzyna Nowakowska podczas posiedzenia Komisji Polityki Społecznej i Rodziny dotyczącej sytuacji w domach pomocy społecznej.
78 323 tyle osób przebywało na koniec 2024 roku w domach pomocy społecznej, których jest w Polsce w sumie 824. Prawie dwie trzecie z nich (63 proc.) to seniorzy po 60. roku życia. Jak podczas posiedzenia Komisji poinformowała przedstawicielka Ministerstwa ponad 16 tys. osób przebywa w nich dłużej niż 21 lat. 13 procent mieszkańców DPS to osoby, które z powodu stanu zdrowia nie opuszczają już łóżek.
Koszty rosną
Przeciętny koszt miesięcznego pobytu w DPS to ponad 7023 złotych, choć widoczna jest różnica pomiędzy poszczególnymi województwami: najtaniej jest w województwie Kieleckim (ok. 5 tys. złotych) a najdrożej w Lubuskim (8151 złotych).
Większość kosztu pobytu w DPS pokrywają sami mieszkańcy (70 proc.), resztę dokłada samorząd, a rzadziej bliscy.
- Utrzymanie osób w domach pomocy społecznej jest drogie i widzimy, że te koszty rosną i w większości ich pokrycie spoczywa na samorządach - podkreśliła wiceministra Nowakowska.
Obecni na posiedzeniu przedstawiciel dyrektorzy DPS wprost mówili o pogarszającej się sytuacji finansowej placówek.
Zespół pracuje nad nowelizacją
Wiceministra poinformowała, że jej resort planuje nowelizację ustawy o pomocy społecznej, nad którą pracuje Zespół do spraw reformy pomocy społecznej, w którym działa grupa zajmująca się instytucjami całodobowymi.
Zaznaczyła przy tym, że ta nowelizacja nie ma doprowadzić do rewolucji w systemie wsparcia, ale zwiększyć dostępność usług innych niż DPS, ale też poprawić sytuację ich mieszkańców. Ma temu służyć m.in. poszerzeniu zakresu przeprowadzonych w tych placówkach kontroli o kwestie dotyczące przestrzegania praw żyjących w nich osób.
Co z dziećmi?
- Jednym z postulatów jest też to, by rozdzielić DPS, w których przebywają dzieci od tych, w których przebywają dorośli, bo to jest rzeczywiście kwestia, która jest do uregulowania. Natomiast sama obecność dzieci w domach pomocy społecznej jest tematem, który intensywnie zajmujemy się w Ministerstwie - powiedziała wiceministra rodziny.
Jak zauważyła posłanka Maja Nowak z Polski 2050, rząd powinien dążyć do tego, by dzieci nie trafiały do DPS.
Wiceministra wskazała, że dzieci powinny, jeśli już, trafiać do specjalistycznych placówek opiekuńczo - wychowawczych. To placówki powinny zapewnić opiekę dzieciom przebywającym teraz w DPS.
Wielki audyt
Oprócz tego Rząd planuje też sprawdzenie, jak wgląda sytuacja w DPS-ach.
- W ramach Europejskich Funduszy na Rozwój Społeczny przewidziany jest też projekt audytowy. W każdym Domu Pomocy Społecznej w Polsce zostanie przeprowadzony audyt. Pojawią się w nich zespoły złożone z pracowników wydziałów spraw społecznych i przeszkolona osoba z wybranej przez Ministerstwo organizacji pozarządowej - zapowiedziała Ministra.
Audyt ma m.in. sprawdzić, dlaczego poszczególne osoby trafiły do DPS i czy można im zaproponować inny rodzaj wsparcia.
Rozwój usług społecznych
- Gdy mówimy o deinstytucjonalizacji, to nie stawiamy sobie jako celu likwidacji domów pomocy społecznej. Rozumiemy, że osoby, które są w domach pomocy społecznej muszą być przede wszystkim zaopiekowanie i bezpieczne. Nie będziemy dokonywać rewolucji w tym zakresie - podkreśliła Katarzyna Nowakowska -
Chcemy wdrażać deinstytucjonalizację jako rozwój usług społecznych, w taki sposób, by rzeczywiście zapewnić alternatywę dla osób, które w DPS się jeszcze nie znalazły i stworzyć mechanizmy, które sprawią, że nie będę musiały być do nich w krótkim czasie skierowane. Wiemy, że część osób, które obecnie przebywają w DPS, nie muszą tam być - dodała wiceministra.
Wśród planów rządu jest m.in. rozwój mieszkalnictwa wspomaganego.
- Obecnie w ustawie jest zapis mówiący, że w tych mieszkaniach mogą przebywać jedynie osoby, które nie wymagają całodobowej opieki. Dla nas priorytetowe jest, by ten zapis usunąć, by uczynić mieszkania wspomagane alternatywą dla DPS - mówiła wiceministra. Zapowiedziała też przekazanie samorządom 230 milionów z Europejskiego Funduszu Społecznego na rozwój kręgów wsparcia.
Warsztaty terapii zajęciowej nie spełniają swojej roli - alarmuje NIK
Warsztaty terapii zajęciowej (WTZ) mają pomagać osobom z niepełnosprawnościami w usamodzielnianiu się i podjęciu aktywności zawodowej. Niestety, jak pokazał najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli (NIK), wiele z tych placówek nie spełnia swojej roli. Jednym z największych problemów jest to, że uczestnicy rzadko trafiają potem na rynek pracy.
Zatrudnienie? Rzadko kto ma na to szansę
W latach 2021-2023 w skontrolowanych placówkach WTZ zaledwie mniej niż 2 proc. uczestników znalazło pracę po zakończeniu terapii. Dla porównania - wiele osób spędzało w warsztatach kilka, a nawet kilkanaście lat. Co gorsza, samo czekanie na miejsce w WTZ trwało czasem nawet trzy lata.
Według NIK główne powody takiej sytuacji to:
- Niejasne prawo, które nie narzuca obowiązku sprawdzania efektów terapii ani rotacji uczestników (czyli - osoby, które nie robią postępów, dalej zajmują miejsce, zamiast ustąpić go komuś innemu),
- Zbyt mało miejsc pracy chronionej i aktywizacyjnej - czyli takich, gdzie osoby z niepełnosprawnościami mogłyby zrobić krok dalej po WTZ,
- Niechęć pracodawców do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami, wynikająca z obaw i stereotypów.
Dodatkowo osoby uczestniczące w WTZ często mają obawy, że stracą rentę, że nie poradzą sobie z dojazdem do pracy albo brakuje im pewności siebie.
Kadry, które nie mają kim i jak pracować
NIK zwraca też uwagę, że warsztaty nie analizują potrzeb swoich uczestników i lokalnych rynków pracy. W praktyce wygląda to tak, że:
- Prawie 60 proc. uczestników było w WTZ dłużej niż 5 lat, a niektórzy - nawet 18 lat,
- Brakuje specjalistów - psychologów, terapeutów, doradców zawodowych,
- Pensje kadry są średnio o 34 proc. niższe niż średnia krajowa, co zniechęca do pracy w tych placówkach,
- Starostwa powiatowe nie sprawdzają, czy rehabilitacja w WTZ przynosi efekty.
Za mało miejsc, zbyt duże potrzeby
W skontrolowanych powiatach działały 24 WTZ, z czego aż 15 w samej Warszawie. Mimo że liczba miejsc wzrosła o ponad 4 proc., to wciąż nie wystarczało -
średnio dostępnych było 921 miejsc. Co więcej, aż 13 placówek działało nieprzerwanie od lat 90.
Z kolei w środowiskowych domach samopomocy (ŚDS), które także wspierają osoby z niepełnosprawnościami, liczba miejsc była tak ograniczona, że przekraczała 100 proc. wykorzystania - czyli więcej osób uczęszczało, niż te placówki miały oficjalnie miejsc.
Jeśli chodzi o kolejne etapy wsparcia, czyli Zakłady Aktywizacji Zawodowej (ZAZ) i Zakłady Pracy Chronionej (ZPCH):
- Na koniec 2023 roku działało 141 ZAZ - to o 83 proc. więcej niż 10 lat temu,
- ZPCH było 639 - ale ich liczba spadła o 55 proc.,
- Zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami w tych miejscach wynosiło 77 proc. (ZAZ) i 79 proc. (ZPCH).
Problem polega na tym, że tych miejsc wciąż jest za mało, a w niektórych powiatach nie ma ich wcale. To blokuje możliwość kontynuowania aktywizacji po WTZ.
Finansowanie - dużo pieniędzy, małe efekty
WTZ są w dużej mierze finansowane przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) - aż w 90 proc., a resztę dokładają samorządy. W latach 2021-2023 na terenie tylko ośmiu powiatów przeznaczono na ten cel ponad 70 milionów złotych z PFRON i blisko 8 milionów z budżetów lokalnych. Mimo to nie widać poprawy - liczba zatrudnionych po zakończeniu terapii nie wzrosła.
Nadużycia i nieprawidłowości
Kontrola ujawniła też niepokojące przypadki pobierania pieniędzy przez warsztaty i pracodawców jednocześnie - mimo że jedna osoba nie powinna być w WTZ i jednocześnie zatrudniona. W sumie w Radomiu i Toruniu aż 16 uczestników WTZ figurowało jako pracujący, a część z ich pracodawców dostawała dofinansowanie na ich pensje. Przykładowo, jeden pracodawca otrzymał ok. 253 tys. zł, a sam WTZ - 221 tys. zł na tę samą osobę.
Brakuje przepisów
NIK wskazuje, że przepisy prawa nie regulują kilku kluczowych kwestii, m.in.:
- Kto może zostać przyjęty do WTZ i na jakich zasadach,
- Jakie kwalifikacje musi mieć kadra,
- Jak długo ktoś może uczestniczyć w terapii,
- Jak regularnie i w jaki sposób oceniać postępy uczestników.
Są też dobre praktyki i rozwiązania
Niektóre WTZ radzą sobie całkiem nieźle. Stosują np.:
- Praktyki zawodowe u pracodawców - 11 z 15 skontrolowanych placówek oferowało taką możliwość,
- Okres próbny przed przyjęciem - tak było w 10 placówkach,
- Współpracę z lokalnymi firmami i zatrudnianie doradców zawodowych.
W najlepszych WTZ nawet 15 proc. uczestników rocznie podejmowało pracę, co pokazuje, że da się działać skutecznie - ale wymaga to odpowiedniego podejścia.
Co dalej? Jakie wnioski?
Eksperci oraz NIK zalecają konkretne zmiany, m.in.:
- Wprowadzenie koordynatora (np. z PCPR), który dbałby o to, by uczestnicy przechodzili między WTZ, ZAZ i ŚDS w zależności od potrzeb,
- Zwiększenie finansowania dla warsztatów, które przyjmują nowych uczestników zamiast "zatrzymanych",
- Obowiązkowy okres próbny na start,
- Jednolite zasady oceniania postępów i uregulowanie kwalifikacji pracowników,
- Więcej miejsc w ZAZ i ŚDS,
- System weryfikacji danych uczestników z bazą PFRON (SODiR), by uniknąć wyłudzeń.
Źródło: NIK