PAP/Rynek Zdrowia 26 kwietnia 2018 r.
Czytamy:
"Rząd przyjął projekt ustawy o podwyższeniu renty socjalnej dla osób niepełnosprawnych, do wysokości renty minimalnej - poinformowała w czwartek, 26 kwietnia wicepremier, szefowa Komitetu Społecznego Rady Ministrów Beata Szydło.
Zgodnie z projektem świadczenie wzrośnie do kwoty 1029,80 zł. Nowe przepisy mają wejść w życie z dniem 1 września 2018 r. z mocą od dnia 1 czerwca 2018 r.".
I dalej:
"Projekt nowelizacji przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Zgodnie z art. 4 ustawy o rencie socjalnej, przysługuje ona osobie pełnoletniej, całkowicie niezdolnej do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu, które powstało: przed ukończeniem 18. roku życia, w trakcie nauki w szkole lub w szkole wyższej - przed ukończeniem 25. roku życia, w trakcie studiów doktoranckich lub aspirantury naukowej.
Podniesienia od czerwca br. renty socjalnej do poziomu równego najniższej emeryturze, rencie z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renty rodzinnej, czyli do 1029,80 zł - jest jednym z zapisów Porozumienia w sprawie wsparcia osób niepełnosprawnych zawartego we wtorek przez rząd i przedstawicieli części środowiska osób niepełnosprawnych".
Cała publikacja w "Rynku Zdrowia" z 26 kwietnia 2018
***
PAP/Rynek Zdrowia 19 kwietnia 2018 14:01
Czytamy:
"Mamy przygotowane trzy projekty ustaw ws. osób niepełnosprawnych do natychmiastowego procedowania - mówiła w czwartek w Sejmie wiceprzewodnicząca klubu Kukiz15 Agnieszka Ścigaj.
W środę w Sejmie rozpoczął się protest Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Rodzice domagają się wprowadzenia m.in. dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia. Zwrócili się w tej sprawie do prezydenta, premiera i prezesa PiS.
W czwartek w Sejmie klub Kukiz15 przedstawił trzy projekty ustaw dotyczących osób niepełnosprawnych oraz zaapelował o zwołanie komisji polityki społecznej.
Jak mówiła w czwartek podczas konferencji prasowej w Sejmie wiceprzewodnicząca klubu Kukiz15 Agnieszka Ścigaj, osoby niepełnosprawne i ich rodzice "w warunkach, które nie są ludzkie, siedzą na korytarzu i czekają na rozwiązania prawne". - Czekają już od wielu, wielu lat, ale w tym momencie są tak zdeterminowani, że nie odejdą, dopóki nie wyjdą z ustawami - zaznaczyła posłanka.
Jak mówiła, pierwsza z przygotowanych przez jej ugrupowanie ustaw "dotyczy pierwszego postulatu osób niepełnosprawnych, a mianowicie tego, żeby podnieść rentę socjalną do 100 proc. najniższej renty, jaką wypłaca ZUS". - 100 proc. to naprawdę nie jest duża kwota - przekonywała posłanka. - Nie wiedzieć dlaczego, do tej pory 84 proc. wypłaca się ludziom, którzy tak naprawdę są najbardziej niepełnosprawni - zaznaczyła.
- Druga ustawa dotycząca zasiłku pielęgnacyjnego, który wypłacany jest osobom na rentach socjalnych, w tej chwili 153 zł, dwanaście lat niewaloryzowane, proszę sobie porównać, jak wzrosły ceny leków, (...) i wszystkiego, co się wiąże z rehabilitacją osób niepełnosprawnych - mówiła. - 153 złote bardzo często nie wystarcza nawet na jedną godzinę rehabilitacji, którą trzeba czasem robić codziennie - wskazała. Jak mówiła, chodzi o "podniesienie chociaż do tej kwoty, którą inne osoby niepełnosprawne dostają w ZUS-ie, czyli 216 zł".
Trzecia ustawa, o której mówiła Ścigaj, dotyczy programu wyrównywania różnic. - Kolejny raz Kukiz15 przygotował projekt ustawy, która ogranicza ubezwłasnowolnienie osób niepełnosprawnych intelektualnie i wprowadza instytucję opiekuna medycznego - powiedziała.
- Apelujemy, nie ma co czekać, trzeba zwołać komisję natychmiast i procedować te ustawy - zaznaczyła".
***
Aleksandra Rebelińska - PAP/Rynek Zdrowia 23 kwietnia 2018
Czytamy:
"Zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy - to główne założenie projektu ustawy, który posłowie Nowoczesnej składają w poniedziałek w Sejmie. Klub zwrócił się również z wnioskiem do marszałka Sejmu o zwołanie posiedzenia Izby".
I dalej:
"Projekt zakłada zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Oznaczać to będzie podwyższenie tego świadczenia o kwotę ok. 165 zł brutto miesięcznie. Ponadto projekt przewiduje likwidację obciążenia osób pobierających rentę socjalną podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
Wróblewska przypomniała, że Nowoczesna złożyła w 2016 r. projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych, której najważniejszym założeniem jest wprowadzenie jednego świadczenia dla opiekunów osób niepełnosprawnych bez względu na to, czy niepełnosprawność dotyczy dzieci, czy osoby dorosłe.
Projekt Nowoczesnej z 2016 r. - mówiła Wróblewska - podnosi też zasiłek pielęgnacyjny ze 153 zł do kwoty 300 zł. Projekt wprowadza również dodatek rehabilitacyjny dla wszystkich osób niepełnosprawnych. W tej chwili dodatek ten przysługuje niepełnosprawnym do 16 roku życia, do 24 roku życia - tylko niepełnosprawnym z orzeczeniem o niepełnosprawności znacznej lub umiarkowanej dodatek wynosi od 90 do 110 zł.
Według posłanki choć projekt złożony został w Sejmie w listopadzie 2016 r., dopiero w najbliższy czwartek podkomisja stała ds. osób niepełnosprawnych będzie nad nim debatowała.
Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus poinformowała, że złożyła wniosek do marszałka Marka Kuchcińskiego o zwołanie posiedzenia Sejmu na 26 kwietnia, w celu rozpatrzenia projektów złożonych przez Nowoczesną, które realizują postulaty protestujących. Najbliższe posiedzenie Sejmu - według harmonogramu prac Izby - przypada w drugim tygodniu maja".
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl, 12.04.2018
Mateusz Różański, współpraca Tomasz Przybyszewski
Czytamy:
"- Polityka społeczna to przede wszystkim inwestycja w człowieka - mówiła podczas konferencji z okazji stulecia polskiej polityki społecznej wicepremier ds. społecznych, Beata Szydło. Jak to się ma do osób z niepełnosprawnością? W jaki sposób inwestować w tę grupę, by jakość ich życia rosła w tym samym tempie, jak osób pełnosprawnych?
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, znacząca część klientów pomocy społecznej to osoby chore lub z niepełnosprawnością. Nic dziwnego: tzw. pułapki świadczeniowe, nieprzystające do rzeczywistości orzecznictwo, niska aktywność zawodowa, brak często jakiegokolwiek wsparcia czy ubóstwo - to problemy, z którymi zmagają się na co dzień osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny. Istnieje zagrożenie, że będą się one nasilać".
I dalej:
"- Największym wyzwaniem dla nas wszystkich jest reforma systemu orzecznictwa. Jesteśmy na ostatnim etapie prac zespołu, powołanego przez premier Beatę Szydło, którym jest przygotowanie ustawy - mówiła podczas panelu poświęconego obecnej sytuacji w polityce społecznej wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Bojanowska.
- Mogę tylko uchylić rąbka tajemnicy, że prace idą w kierunku wprowadzenia nowego ryzyka, jakim jest niesamodzielność, do polskiego systemu zabezpieczenia społecznego.
Reforma orzecznictwa ma wedle zapowiedzi rządu być krokiem milowym, który pozwoli dopasować system wsparcia osób z niepełnosprawnością do wymagań dzisiejszych czasów. Konkretne założenia tej reformy poznaliśmy już w grudniu poprzedniego roku.
Nowy system orzeczniczy ma być ujednolicony, bardziej przejrzysty i skupiony na opisie funkcjonowania danej osoby (przy zachowaniu trzech stopni niepełnosprawności).
Ostatecznie projekt ustawy ma ujrzeć światło dzienne w najbliższym czasie. Jednak zmiana orzecznictwa to nie jest jedyny plan rządu dotyczący niepełnosprawności".
Cała publikacja pod adresem podanym na wstępie.
***
Bartłomiej Pawlak - PAP/Rynek Zdrowia 29 kwietnia 2018
Czytamy:
"Chcemy zaproponować szeroką zmianę systemową w myśleniu o podejściu do opieki i wsparcia dla osób niepełnosprawnych - mówiła w niedzielę w Kutnie (Łódzkie) wicepremier Beata Szydło. Zapewniła, że w najbliższym czasie w tym obszarze będą pojawiały się konkretne propozycje.
Na niedzielnym spotkaniu z mieszkańcami Kutna w ramach trwających w całym kraju dyskusji z wyborcami czołowych polityków PiS wicepremier Beata Szydło poruszyła temat pomocy osobom niepełnosprawnym. Była też o to pytana przez obecnych na sali rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy domagali się większego wsparcia.
Wicepremier przypomniała, że Rada Ministrów przyjęła w ubiegłym tygodniu projekt zwiększający rentę socjalną do wysokości renty minimalnej.
- To na pewno nie koniec tej dyskusji. Myślę, że wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że przede wszystkim musimy dokonać zmian systemowych. I praca nad zmianami w orzecznictwie już trwa - mówiła Szydło. - Ale też chcemy zaproponować szeroką zmianę systemową, zmianę pewnej filozofii w myśleniu o podejściu do opieki i wsparcia dla osób niepełnosprawnych - podkreśliła.
Szydło zapewniła, że w najbliższych tygodniach i miesiącach będzie to temat nie tylko dyskutowany, ale w którym będą pojawiały się "konkretne propozycje".
Jak tłumaczyła, obecnie w Polsce pod względem finansowego wsparcia jest podział na kilka grup osób niepełnosprawnych, ponieważ do tej pory nie wypracowano jednolitego systemu.
- Ten system musi być w tej chwili ujednolicony i zmieniony, ponieważ obecnie próby zmian dotyczące tylko jednej grupy osób niepełnosprawnych będą powodowały, że pozostałe będą pomijane - wyjaśniła.
Szydło zaznaczyła, że nie może zgodzić się z zarzutami, że nie ma obecnie żadnej pomocy dla osób niepełnosprawnych. Dodała jednak, że zdaje sobie sprawę, iż może być ona niewystarczająca. Zapewniła, że rząd chce rozwiązania problemów protestujących w Sejmie rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych.
- Dajmy sobie wszyscy trochę czasu i wzajemnego zaufania. Tylko poprzez rozmowę i zaufanie możemy wyjść z problemu, który rzeczywiście jest ogromny - wskazywała wicepremier, szefowa Komitetu Społecznego Rady Ministrów.
***
PAP/Rynek Zdrowia 11 kwietnia 2018
Czytamy:
"W Ministerstwie Zdrowia trwają analizy dot. rozszerzenia katalogu osób, mogących wystawiać skierowania na rehabilitację osób z dysfunkcją wzroku - poinformował w środę (11 kwietnia) minister zdrowia Łukasz Szumowski. Wyraził nadzieję, że uda się szybko zaproponować rozwiązanie.
Szumowski uczestniczył w Warszawie w spotkaniu ze specjalistami w dziedzinach okulistyki oraz rehabilitacji wzroku m.in. z Polskiego Związku Niewidomych nt. problemów pacjentów w dostępie do usług medycznych.
Odnosząc się do przedstawionych postulatów, minister zadeklarował, że "ma nadzieję, że część z nich uda się w miarę sprawnie wdrożyć".
- Co do skierowań na rehabilitację - chciałbym, żeby to się w miarę szybko zmieniło, żeby nie tylko okuliści czy lekarze rehabilitacji wydawali te skierowania, ale by były powszechnie wydawane np. przez optometrów, jak i być może przez lekarzy POZ (podstawowej opieki zdrowotnej - PAP). Analizujemy to w ministerstwie - mówił szef MZ.
- Mam nadzieję, że szybko uda się zaproponować rozwiązanie i dostęp do rehabilitacji okulistycznej (...) będzie większy - dodał.
Obecnie na rehabilitację osób z dysfunkcją wzroku kieruje neurolog, okulista i lekarz rehabilitacji. Eksperci z PZN podnoszą, że na wizytę do tych specjalistów czeka się długo, a także, że "prawie nie zdarza się", by lekarz rehabilitacji wystawiał takie skierowania".
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 26.04.2018
Tomasz Przybyszewski
Czytamy fragment publikacji:
"W dyskusji o rozwiązaniach dotyczących sytuacji osób z niepełnosprawnością i ich rodzin pojawiają się informacje o pracach nad zreformowaniem systemu orzekania o niepełnosprawności. Pracujący nad reformą międzyresortowy zespół miał początkowo zakończyć prace do końca marca 2018 r. Znany jest jednak nowy termin.
Międzyresortowy Zespół do spraw Opracowania Systemu Orzekania o Niepełnosprawności oraz Niezdolności do Pracy został powołany do życia 2 lutego 2017 r. przez premier Beatę Szydło. Na razie poznaliśmy jedynie podstawowe założenia reformy orzecznictwa.
Co istotne, swoje odzwierciedlenie znalazła w nich część postulatów nadesłanych przez Czytelników naszego portalu, które mieliśmy możliwość prezentować podczas jednego z posiedzeń zespołu.
Początkowo prace zespołu, skutkujące opracowaniem projektu ustawy o orzekaniu o niepełnosprawności i niezdolności do pracy, miały zakończyć się 31 marca 2018 r. Jednak 20 kwietnia 2018 r. premier Mateusz Morawiecki wydał zarządzenie, którym przedłużył ten termin do 29 czerwca 2018 r.
Skąd opóźnienie?
Prace międzyresortowego zespołu prowadzi prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. Dlatego to Zakład zapytaliśmy o stan prac. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy:
"Obecnym zadaniem Międzyresortowego Zespołu jest wypracowanie projektu ustawy o orzekaniu o niepełnosprawności i niezdolności do pracy - czytamy w nadesłanej odpowiedzi. - Prace nad projektem ustawy są czasochłonne: konsolidujemy działania regulowane dotychczas w kilkudziesięciu aktach prawnych i setkach aktów wykonawczych, ujednolicamy zasady dotyczące różnych grup ludności i grup zawodowych. Konieczne stało się wypracowanie nowych definicji stosowanych w projekcie. Są to działania newralgiczne i prowadzone z daleko posuniętą ostrożnością w proponowaniu nowych zapisów.
Zakres prac wykonywanych przez Zespół to nie tylko wskazany w zarządzeniu projekt aktu prawnego. Zespół przygotowuje bowiem ponadto projekty aktów wykonawczych, wskazania koniecznych zmian w prawie obecnie obowiązującym, wzory narzędzi orzeczniczych czy projekt systemu informatycznego, dedykowanego proponowanym nowym zasadom orzekania. Pełna realizacja zadania powierzonego Zespołowi to także przygotowanie oceny skutków regulacji, a ta mogła być przygotowana w całości dopiero po ustaleniu ostatecznej treści projektowanej ustawy".
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 23.04.2018
PAP
Czytamy:
"Niepełnosprawni muszą mieć pomoc w przełamywaniu barier, na ten cel już teraz zarezerwowaliśmy 23 mld zł - podkreślił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki inaugurując program Dostępność plus. Premier podpisał w 23 kwietnia 2018 r. Pakt na rzecz Dostępności plus 2018-2025.
Premier Mateusz Morawiecki podpisał w poniedziałek Pakt na rzecz Dostępności plus 2018-2025. To wspólna deklaracja rządu, organizacji pozarządowych, a także przedstawicieli firm, którzy mają działać na rzecz likwidacji barier w życiu osób z niepełnosprawnością.
Czym jest Pakt?
Podpisany Pakt - deklaracja Partnerstwa na rzecz dostępności - stanowi zobowiązanie współpracy na rzecz realizacji założeń programu Dostępność plus. Sygnatariusze dokumentu, wśród których jest m.in. Fundacja Integracja, będą się kierować ideą dostępności i równego traktowania oraz wspólnie dążyć do wyrównania szans i dostępu wszystkich obywateli do otoczenia fizycznego, społecznego, kulturalnego, rekreacji, wypoczynku, sportu, opieki zdrowotnej, edukacji, pracy, transportu, informacji i środków komunikacji.
W Pakcie wskazano, że likwidacja barier to zadanie zarówno dla rządu, samorządów, organizacji pozarządowych, firm, instytucji publicznych czy mediów.
"Deklarujemy, że w ramach prowadzonych przez nas działań, będziemy kierować się ideą dostępności i równego traktowania" - zaznaczono w dokumencie".
I dalej:
"- Jako część tego programu rozważamy wprowadzanie nowej funkcji - asystenta osoby niepełnosprawnej - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Asystent, czyli wolność
Szef rządu zapowiedział, że na program, angażujący ogromne środki "już dzisiaj mamy 23 mld zł". Program ma doprowadzić za kilka lat do tego, by przeszkody, bariery z którymi spotykają się codziennie osoby z niepełnosprawnością "nie były barierami nie do pokonania".
- Chcemy rok po roku systematycznie poprawiać los osób z niepełnosprawnościami, z najróżniejszymi niepełnosprawnościami, tak żeby całe społeczeństwo było zintegrowane, żebyśmy rzeczywiście mogli powiedzieć z pełną świadomością, że Polska jest jedna i to jest moje zobowiązanie, to jest zobowiązanie naszego rządu. Na pewno zrobimy wszystko, żeby jak najszerzej prowadzić nasze działania tak, żeby życie osób z niepełnosprawnościami było jak najbardziej godne i jak najbardziej normalne - zapewnił.
- Jako część tego programu rozważamy wprowadzanie nowej funkcji - asystenta osoby niepełnosprawnej - zapowiedział premier Morawiecki.
Tłumaczył, że "asystent osoby niepełnosprawnej będzie osobą, która ma w różnych okolicznościach i w różnego rodzaju niepełnosprawnościach dopomagać, być dostępnym". Mateusz Morawiecki podkreślał, że taki asystent ma "zwiększyć przestrzeń wolności dla osób niepełnosprawnych". Przyznał zarazem, przywołując trwający w Sejmie protest rodziców dorosłych osób z niepełnosprawnością, że rząd zdaje sobie sprawę "jak wiele potrzeb jest jeszcze niezaspokojonych w przypadku osób niepełnosprawnych". - Są to lata zaniedbań, których nie da się szybko nadrobić - powiedział.
Zwracał zarazem uwagę, że obecny rząd w ciągu roku podniósł m.in. rentę socjalną o ponad 100 zł, czyli znacznie więcej niż poprzedni rząd.
Powstanie ustawa o dostępności
Z kolei obecny na konferencji minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński zwrócił uwagę, że program Dostępność plus jest potrzebny i ważny, bo "Polska się zmienia".
- Realizujemy szereg inwestycji, potężnych inwestycji i w infrastrukturze transportowej, w infrastrukturze społecznej i te inwestycje realizowane są na bardzo szeroką skalę. Jesteśmy już na takim poziomie, kiedy warto pomyśleć, że to, co robimy, powinniśmy robić dla innych ludzi - powiedział".
Kolejny fragment:
"- Będziemy chcieli, żeby od przyszłego roku, 2019, wszystkie zmiany dotyczyły wszystkich inwestycji realizowanych w naszym kraju. W tym celu przygotujemy specjalną ustawę o dostępności - powiedział minister inwestycji i rozwoju, Jerzy Kwieciński.
Minister Kwieciński wskazał, że obecnie jedynie 9 proc. budynków użyteczności publicznej jest dostosowanych dla osób z niepełnosprawnościami, a jeśli chodzi o komunikację publiczną - tylko 12 proc. pojazdów jest do tego dostosowanych.
- Będziemy chcieli, żeby od przyszłego roku, 2019, wszystkie zmiany dotyczyły wszystkich inwestycji realizowanych w naszym kraju. W tym celu przygotujemy specjalną ustawę o dostępności - poinformował.
Dodał, że resort chciałby "by taki projekt ustawy o dostępności był gotowy jeszcze przed wakacjami i żeby w drugiej połowie roku przeprocedować go tak, żeby zaczął obowiązywać od 2019 roku".
Czym jest program Dostępność plus?
Celem programu Dostępność plus jest podniesienie jakości i zapewnienie niezależności życia wszystkich obywateli, w tym osób starszych i osób z trwałymi lub czasowymi ograniczeniami. Służyć temu ma poprawa dostępności przestrzeni publicznej, produktów i usługach w aspekcie architektonicznym, informacyjnym i komunikacyjnym.
Dla kogo jest program Dostępność plus?
Beneficjentami programu będą nie tylko osoby z niepełnosprawnościami czy starsze.
Szacuje się, że nawet 30 proc. społeczeństwa może mieć trwałe lub czasowe ograniczenia w mobilności czy percepcji. Są to nie tylko ludzie poruszający się przy pomocy kul, lasek, balkoników, protez, wózków inwalidzkich, niesłyszący, niedowidzący, z trudnościami manualnymi i poznawczymi po udarze czy też chorujący na Alzheimera, ale także kobiety w ciąży, osoby z wózkiem dziecięcym, z ciężkim bagażem oraz słabsze fizycznie.
Program ma dwa wymiary
Pierwszy - uniwersalny i długofalowy - zakłada, że państwo w swoich działaniach będzie zawsze uwzględniać potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Na przykład tworząc prawo, które zagwarantuje, że nowe budynki będą pozbawione barier architektonicznych, a przestrzeń publiczna (np. wyjście z dworca, przejścia dla pieszych) będzie odpowiednio oznakowana. Ocena skutków nowych regulacji będzie dokonywana z uwzględnieniem wpływu na osoby z niepełnosprawnościami, a wszystkie nowe inwestycje (budynki, transport) będą obowiązkowo zapewniać dostępność już na etapie ich projektowania - aż po odbiór i użytkowanie. Dotyczy to również rozwoju nowych technologii. Szczególny nacisk zostanie położony na inwestycje w nowe technologie i rozwiązania, które ułatwią życie osobom z niepełnosprawnościami i seniorom (automatyka, więcej rozwiązań on-line, telemedycyna, technologie kompensacyjne).
Drugi wymiar - bezpośredni - to bieżące i planowane inwestycje (budowlane, transportowe, technologiczne). Inwestycje polegające na modernizacji lub poprawie istniejącej infrastruktury, przestrzeni, środków transportu, stron internetowych czy usług.
Osiem obszarów programu
Działania na rzecz Dostępności plus mają być realizowane w ośmiu obszarach: architektura, transport, edukacja, służba zdrowia, cyfryzacja, usługi, konkurencyjność i koordynacja.
Dzięki programowi powstanie przestrzeń dostępna dla wszystkich. Oznacza to m.in.:
- około tysiąca miejsc i budynków użyteczności publicznej, w których zniesiono bariery architektoniczne i komunikacyjne,
- co najmniej 20 proc. mieszkań wybudowanych w programie Mieszkanie plus będzie dostępnych dla osób o szczególnych potrzebach,
- poprawę jakości przestrzeni publicznej w ok. stu gminach,
- wszystkie nowo zakupione autobusy i tramwaje będą dostępne dla osób o szczególnych potrzebach,
- wszystkie nowe budynki publiczne będą w pełni dostępne dla osób o szczególnych potrzebach,
- ponadto strony internetowe wszystkich urzędów i instytucji będą dostępne dla osób z niepełnosprawnością,
- co najmniej połowa czasu antenowego w telewizji będzie dostępna dla osób niewidomych i niesłyszących".
Cała publikacja dostępna na portalu www.niepelnosprawni.pl
***
e-informator portalu www.niepelnosprawni.pl, 17.04.2018
Beata Dązbłaż
Czytamy:
"Bywa, że gmina nie chce zwrócić rodzicowi pełnych kosztów dowozu do szkoły dziecka z niepełnosprawnością. Jak walczyć o swoje? Radzi Angelika Suśniak, która wygrała ze swoją gminą.
14 lutego 2018 roku Angelika Suśniak wygrała dwuletnią batalię z Gminą Miejską Kraków ws. zwrotu kosztów za dowóz córki z niepełnosprawnością do szkoły. Krakowski Sąd Apelacyjny odrzucił odwołanie gminy i utrzymał wyrok pierwszej instancji.
Wcześniej Sąd Rejonowy przyznał rację pani Angelice, która domagała się od gminy zwrotu kosztu dowozu córki do szkoły i z powrotem, ale też i za dwa kursy samochodem, które robi bez dziecka - gdy zostawi je w placówce, a potem po nie jedzie.
Zapytaliśmy panią Angelikę, jakie kroki należy podjąć, wstępując w podobnej sprawie na drogę sądową. Problem dotyczy bowiem wielu rodziców, którzy również mają problemy w tym obszarze w swoich gminach. Rocznie do Stowarzyszenia Nie-Grzeczne Dzieci wpływa kilkaset takich spraw.
Pismo do urzędu
Trzeba pamiętać, że większość sądów administracyjnych, które rozpatrują kwestię dowozu dzieci z niepełnosprawnością do szkoły, opowiada się za tym, że spory te należy rozwiązywać w sądach cywilnych, gdyż umowa jest czynnością cywilnoprawną.
Sprawa pani Angeliki rozpoczęła się, gdy podpisała ona umowę z gminą. W Krakowie obowiązywało wtedy Zarządzenie Prezydenta ZPMK 3805/2014, regulujące zasady zwrotu kosztów dowozu uczniów z niepełnosprawnością".
Niewidome dzieci również niekiedy dowożone są do placówek oświatowych. Osoby zainteresowane mogą zapoznać się z całą publikacją pod podanym wyżej adresem.
***
Dziennik Gazeta Prawna Z dnia 23.04.2018 roku.
Bartek Godusławski, Grzegorz Osiecki
Czytamy:
"Resort finansów zastanawia się, w jakim zakresie można spełnić postulaty opiekunów osób niepełnosprawnych. Trwają prace nad nowelizacją prawa dotyczącego rent socjalnych.
Jak ocenia rząd, spełnienie najważniejszych postulatów protestujących kosztowałoby ponad 6 mld zł. O takim wysiłku budżetu nie ma mowy.
Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie tzw. daniny solidarnościowej, czyli pewnego rodzaju opodatkowania bogatych na specjalny fundusz, z którego finansowane będą uzgodnione postulaty opiekunów niepełnosprawnych.
- Minister finansów postara się w ciągu najbliższych 14 dni opracować propozycje, które będziemy konsultować. Po to, by nasze społeczeństwo było jak najbardziej sprawiedliwe. By młodym nie zabierać szans na coraz lepszą pracę, warunki bytowe - mówił wczoraj w Węgrowie premier. Szef rządu nie powiedział, na podstawie jakich kryteriów zostanie ta grupa wyłoniona. Wszystko wskazuje, że danina będzie pobierana dopiero od przyszłego roku.
Rząd, tworząc jej koncepcję, może wziąć pod uwagę kilka możliwości. Pierwsza to wprowadzenie trzeciej stawki podatkowej. PiS w kampanii przed wyborami parlamentarnymi zapowiadał taki ruch - stawka miała wynieść 39 proc. dla dochodów powyżej 300 tys. Partia liczyła, że przyniesie to nawet 2 mld zł ekstra w kasie państwa. Jak wyliczaliśmy wówczas w DGP na podstawie danych o dochodzie podatników, wpływy byłyby znacznie mniejsze. Jednak takiej decyzji nie odczuliby podatnicy o najwyższych dochodach, rozliczający się podatkiem liniowym. Chyba że także ta stawka poszłaby nieco w górę.
Inna możliwość to zmiana ustawy znoszącej limit płacenia składek na ubezpieczenia społeczne (tzw. 30-krotności) tak, by limit znieść, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć w części na realizację postulatów niepełnosprawnych. Sama ustawa została zaskarżona przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego.
Za taką korektą przemawiałyby jej poważne skutki finansowe - wpływy do finansów publicznych byłyby wyższe o 5 mld zł - oraz to, że jej koszt spłynąłby na barki dużej części osób bardzo dobrze zarabiających. Argumentem przeciwników tego rozwiązania jest wzrost kosztów pracy i kolizja z rządową ustawą o pracowniczych planach kapitałowych. Do tego osoby o najwyższych dochodach, które prowadzą działalność gospodarczą i płacą ryczałtowy ZUS, nie zostałyby objęte tym rozwiązaniem.
Kolejna możliwość to wprowadzenie nowych podatków, np. majątkowych lub od luksusu. Byłyby one zupełnym novum w Polsce. Mogłoby się również okazać, że ich pobór jest kosztowny, a skutki niewielkie.
Wreszcie wzorem innych krajów resort może pomyśleć o dodatkowej składce na ubezpieczenia społeczne. - Już w 2010 r. proponowano w Polsce wprowadzenie dodatkowego ubezpieczenia od losowego zdarzenia, jakim jest niepełnosprawność. Tak jest m.in. w Niemczech. Ale ta propozycja nie weszła w życie, bo żaden rząd, zwłaszcza przed wyborami, nie kwapi się do ogłaszania podwyżki podatków - zauważa dr Agnieszka Dudzińska z Instytutu Studiów Politycznych PAN".
Cała publikacja w Dzienniku Gazecie Prawnej z dnia 23.04.2018 r.
***
PAP/Rynek Zdrowia 29 kwietnia 2018
Czytamy:
"Dodatek rehabilitacyjny w formie rzeczowej zaproponowany osobom niepełnosprawnym ma przeciwdziałać nadużyciom, chodzi o to, żeby pomoc trafiła do rzeczywiście potrzebujących - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. To nie jest nasza ostatnia propozycja dla niepełnosprawnych - podkreślił.
W piątek doszło do kolejnego spotkania protestujących w Sejmie z minister Rafalską oraz rzeczniczką rządu Joanną Kopcińską, które przedstawiły projekt mający gwarantować niepełnosprawnym ok. 520 zł miesięcznych oszczędności z tytułu wydatków na wyroby medyczne i rehabilitację.
Zaproponowano w nim m.in. zniesienie okresów użytkowania i ograniczeń dotyczących liczby wydawanych wyrobów medycznych (np. wózków inwalidzkich czy pieluchomajtek).
Niepełnosprawni mieliby prawo do korzystania ze świadczeń specjalistycznych bez konieczności uzyskania skierowania. Projekt przewiduje ponadto, że osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności miałyby prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością. Bez kolejki mogłyby także korzystać z usług farmaceutycznych w aptekach.
Zdaniem szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów te propozycje "wychodzą naprzeciw wszystkim postulatom osób protestujących".
Pytany na antenie Polsat News, dlaczego osoby niepełnosprawne nie mogą dostać 500 zł w żywej gotówce, Dworczyk odparł, że rodzice niepełnosprawnych zwrócili się z bardzo konkretnymi postulatami i rząd złożył propozycję, która wypełnia te postulaty. Jego zdaniem, "w piątek ten postulat się zmienił". - Usłyszeliśmy, że chodzi o żywą gotówkę - dodał.
- Różnica jest m.in. taka, że te nowe dodatkowe możliwości, które tworzymy dla osób niepełnosprawnych będą też lepiej policzalne i taka forma zapewni to, że nie będzie różnego rodzaju nadużyć, przez które osoby właśnie takie jak rodzice, którzy protestują w Sejmie i inne osoby niepełnosprawne, byłyby poszkodowane" - mówił. - Chodzi o to, żeby pomoc trafiła do rzeczywiście potrzebujących - podkreślił.
Pytany o to, czy jest to ostateczna propozycja, Dworczyk zaznaczył, że rozmowa toczy się wokół postulatów przedstawionych przez protestujących w Sejmie.
- Do połowy maja przedstawimy mapę drogową zmian legislacyjnych - zapowiedział, dodając, że nie jest w stanie na razie odpowiedzieć na pytanie, co się w niej znajdzie. - To nie jest nasza ostatnia propozycja dla środowisk osób niepełnosprawnych - podkreślił".
***
PAP/Rynek Zdrowia 22 kwietnia 2018 r.
Czytamy:
"Jeżeli będziemy mieli szansę kontynuować naszą politykę, zbudujemy model państwa solidarnościowego - mówił w niedzielę (22 kwietnia) w Węgrowie premier Mateusz Morawiecki. Odniósł się m.in. do pomysłu utworzenia specjalnego funduszu dla osób niepełnosprawnych, który byłby zasilany z dodatkowego opodatkowania najlepiej zarabiających.
Wystąpienie premiera w Węgrowie - podczas którego szef rządu m.in. odpowiadał na zapisane wcześniej na kartkach pytania mieszkańców - odbyło się w ramach weekendowych spotkań polityków PiS z Polakami w różnych regionach kraju. W Węgrowie premier przebywał nieco ponad godzinę.
Jedno z pytań dotyczyło tzw. funduszu solidarnościowego na rzecz niepełnosprawnych. Premier zaznaczył, że proponowana przez PiS danina solidarnościowa - jeśli będzie w jakiś sposób odczuwalna - to tylko dla tych, którzy będą naprawdę w pół procenta najwyżej zarabiających.
- Minister finansów stara się opracować w ciągu 14 dni zręby, pierwsze propozycje, które będziemy konsultować. Dlatego, by nasze społeczeństwo było jak najbardziej sprawiedliwe, by młodym nie zabierać szans do coraz lepszej pracy, warunków bytowych - zapowiedział. Już w piątek premier podczas spotkania z osobami protestującymi w Sejmie, rodzicami i opiekunami osób niepełnosprawnych, zapowiedział m.in. utworzenie specjalnego funduszu dla osób niepełnosprawnych, który byłby zasilany z dodatkowego opodatkowania osób najlepiej zarabiających ta danina miałaby zostać wprowadzona od nowego roku.
Odnosząc się do protestu rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie powiedział, że jego obóz polityczny będzie starał się na bazie różnych postulatów środowisk osób niepełnosprawnych - zarówno tych, które są w Sejmie, jak również wielu innych - znaleźć najlepsze możliwe rozwiązania dla wszystkich osób z niepełnosprawnościami.
- To, w jaki sposób my podchodzimy do tego problemu, widoczne było już od samego początku. Już w pierwszych dniach protestu (...) rozmawialiśmy - pan prezydent (Andrzej Duda), pani minister (rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta) Rafalska, ja - po to, żeby pokazać, że my traktujemy ten problem nie tylko bardzo poważnie, nie tylko uważamy, że jest to z punktu widzenia całego społeczeństwa coś niezwykle istotnego do systemowego załatwienia. Nie ad hoc, ale na długie, długie lata - wskazywał szef rządu. - Również chcemy pokazać, że my zdawaliśmy sobie sprawę z tego i robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, również wcześniej. Rząd PiS w pierwszych swoich dwóch latach przeznaczył o 1 mld 100 mln zł więcej dla osób niepełnosprawnych i to jest bezprecedensowa zwyżka wydatków publicznych na potrzeby tych osób - dodał.
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl, 17.04.2018
Tomasz Przybyszewski
Mimo że nasz przegląd prawny opublikowany zostanie dopiero na początku maja, tj. już po terminie rozliczenia z fiskusem, podajemy tę publikację. Może ktoś zechce wprowadzić korektę do swego zeznania podatkowego. Czytamy:
"Duże zamieszanie wprowadziła informacja Ministerstwa Finansów, że zasiłek pielęgnacyjny (153 zł) wlicza się do dochodu dziecka, co uniemożliwia wielu rodzicom skorzystanie z ulgi rehabilitacyjnej. Posłowie postanowili to zmienić, choć czas na rozliczenie PIT za zeszły rok dobiega końca.
W Sejmie procedowana jest kolejna nowelizacja Ustawy o rehabilitacji. Ma związek głównie z wprowadzaniem II etapu Programu kompleksowego wsparcia dla rodzin "Za życiem", a więc dotyczy m.in. zmian w funkcjonowaniu warsztatów terapii zajęciowej czy wprowadzenia elastycznych form pracy.
Jednak podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny posłowie zajęli się także problemem zasiłku pielęgnacyjnego (153 zł) w kontekście odpisywania ulgi rehabilitacyjnej przez opiekuna osoby z niepełnosprawnością.
Informacja wstrząsnęła
Parę miesięcy temu rodzicami i opiekunami wstrząsnęła upubliczniona informacja od wiceministra finansów Pawła Gruzy, zgodnie z którą do dochodu osoby z niepełnosprawnością wlicza się nie tylko rentę socjalną, ale także zasiłek pielęgnacyjny. Osoba ta przekracza więc ustawowy limit dochodu 10080 zł (wcześniej 9120 zł), co uniemożliwia opiekunowi skorzystanie z ulgi. Wielu rodziców od lat było zaś przekonanych, że zasiłku pielęgnacyjnego - skoro jest nieopodatkowany - wliczać do dochodu podopiecznego nie trzeba.
Zasiłek do alimentów
Środowisko podniosło alarm, który dotarł do parlamentarzystów. W efekcie do projektu nowelizacji Ustawy o rehabilitacji podczas prac komisji dodano artykuł zmieniający Ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Zmiana ta polega na dopisaniu zasiłku pielęgnacyjnego do alimentów tam, gdzie mowa jest w ustawie o dochodach, których nie wlicza się do dochodu podopiecznego.
Co równie istotne, projekt przewiduje, że zasiłku pielęgnacyjnego nie będzie się wliczać do dochodów uzyskanych od 1 stycznia 2017 r. Zmiana - o ile zostanie uchwalona - dotyczy więc także rozliczenia PIT za 2017 rok".
***
Baza Wiedzy/Dziennik Gazeta Prawna (2018-04-12)
Anna Kwiatkowska, oprac.: GR
Czytamy:
"Jeśli rodzic przekroczy limit przychodu, części świadczenia przysługujące dzieciom nie ulegną zmniejszeniu.
Renta rodzinna może przysługiwać więcej niż jednej osobie, a jej wysokość jest uzależniona m.in. od liczby członków rodziny zmarłego, którym jest wypłacana.
Jest to świadczenie specyficzne, bo przyznawane łącznie wnioskodawcom. Właśnie ten łączny charakter może być przyczyną problemów w sytuacji, gdy jeden z uprawnionych przekracza określony próg przychodów. Przypomnijmy, że rentę rodzinną, po spełnieniu ustawowych warunków, może otrzymać m.in. małżonek zmarłego i jego dzieci. Często więc rentę będzie pobierać wdowa (wdowiec) wraz z nieletnimi dziećmi. W takich sytuacjach renta wypłacana jest do rąk rodzica (opiekuna), jednak trzeba pamiętać, że należna jest mu tylko część świadczenia.
Zgodnie z art. 105 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wysokość renty rodzinnej przysługującej więcej niż jednej osobie ulega zmniejszeniu w przypadku, gdy osoba uprawniona do części renty osiąga przychód w kwocie wyższej niż 70 proc., ale nie wyższej niż 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Co jednak ważne, zmniejszenie lub zawieszenie renty dotyczy jedynie części przysługującej osobie, która przychód przekroczyła. Skoro więc to wdowa lub wdowiec będzie tą osobą, która osiąga przychody powodujące zmniejszenie renty, to nie spowoduje to zmniejszenia lub zawieszenia renty dla dzieci".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 12 kwietnia 2018 r.
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl, 03.04.2018
Mateusz Różański
Czytamy:
"Posłowie ruchu Kukiz'15 złożyli w Sejmie projekt ustawy podwyższający limit dorabiania do renty socjalnej z 70 do 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Do tego pomysłu odniósł się rząd. Negatywnie.
W czwartym kwartale 2017 r. przeciętne wynagrodzenie (brutto) wyniosło 4516,69 zł, tymczasem renta socjalna od marca 2018 r. to 865,03 zł brutto i jest ona zawieszana, gdy przekroczy się kwotę przychodu 3161,70 zł. Zdaniem posłów ruchu Kukiz'15, ten limit jest stanowczo za niski i nie tylko ogranicza aktywność zawodową osób z niepełnosprawnością, ale też wprowadza niesprawiedliwe zróżnicowanie między różnymi grupami rencistów".
I następny fragment:
"Rząd: renta socjalna jest dla niesamodzielnych
"Świadczenie w postaci renty socjalnej przeznaczone jest dla osób, które w większości nigdy nie osiągają samodzielności życiowej, w wieku dorosłym zamieszkują z rodzicami lub też przebywają wiele lat w instytucjonalnych formach opieki, takich jak domy pomocy społecznej - czytamy w stanowisku przyjętym przez Radę Ministrów. - Wskazane powyżej przesłanki nabycia prawa do renty socjalnej oznaczają, że renta przeznaczona jest dla osób, które z powodu wcześnie powstałej niezdolności do pracy nie miały możliwości podjęcia pracy zawodowej i nabycia własnych uprawnień do renty z tytułu niezdolności do pracy, a często nawet zdobycia jakichkolwiek kwalifikacji zawodowych” - odpowiada posłom Kukiz'15 strona rządowa.
Przedstawiciele Rady Ministrów podkreślają, że celem renty socjalnej jest kompensowanie braku możliwości nabycia uprawnień do świadczeń z systemu ubezpieczenia społecznego ze względu na to, że całkowita niezdolność do pracy powstała przed wejściem na rynek pracy. Rząd zwraca też uwagę, że limit dorabiania do renty był jakiś czas temu podnoszony z poziomu 30 proc. średniego wynagrodzenia, a jeśli się go przekroczy, zawsze można rentę zawiesić".
Cała publikacja na portalu www.niepelnosprawni.pl
***
Baza Wiedzy/Dziennik Gazeta Prawna (2018-04-11)
Michalina Topolewska, oprac.: GR
Czytamy:
"Opiekunowie, którzy kilka lat temu wybrali finansowe wsparcie na podstawie przepisów ustawy o pomocy społecznej, nie będą objęci waloryzacją - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Od 1 czerwca br. zaczną obowiązywać nowe kwoty świadczeń na pokrycie kosztów utrzymania dziecka, przysługujące rodzinom zastępczym i rodzinnym domom dziecka. Wyższą pomoc będą otrzymywać również osoby, które po osiągnięciu pełnoletności lub zakończeniu nauki opuściły pieczę i zaczęły samodzielne życie. Zmianę przewiduje obwieszczenie ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z 23 marca 2018 r. (M.P. poz. 326). Ta podwyżka nie obejmie jednak wszystkich rodzin, a tylko te, które otrzymują świadczenia na podstawie ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 697 ze zm.). Tymczasem są tacy opiekunowie, którzy finansowe wsparcie mają przyznane na mocy ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1769 ze zm.).
Jest to związane z tym, że kiedy ustawa o pieczy w 2012 r. wchodziła w życie, rodziny zastępcze, które powstały przed końcem 2011 r., mogły, zgodnie z jej art. 226 ust. 5, dokonać wyboru, czy chcą otrzymywać wsparcie na dotychczasowych zasadach, czyli z ustawy o pomocy społecznej, czy przechodzą na nowe świadczenia. Dla części z nich wcześniejsze rozwiązania były atrakcyjniejsze finansowo i dlatego zdecydowały się przy nich pozostać. Tyle tylko, że teraz nie będą podlegać wspomnianej waloryzacji, a jednocześnie w ustawie o pomocy społecznej nie ma już przepisów, które pozwalałyby na weryfikację należnych im świadczeń.
Nie oznacza to jednak, że te rodziny zastępcze mają zamkniętą drogę do podwyższenia świadczeń. W każdej chwili mogą bowiem zmienić wcześniejszą decyzję, wybierając wsparcie wynikające z ustawy o pieczy zastępczej. Wówczas otrzymywana przez nich pomoc wzrośnie.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 11 kwietnia 2018 r.
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni 18.04.2018
PAP
Informację tę podają wszystkie środki przekazu. Mimo to warto przypomnieć, czego żądają rodzice. Czytamy:
"Rodzice osób z niepełnosprawnością rozpoczęli w środę, 18 kwietnia 2018 r., protest stacjonarny w Sejmie. Domagają się wprowadzenia m.in. dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia. W tej sprawie zwrócili się do prezydenta, premiera oraz prezesa PiS.
Rodzice osób niepełnosprawnych zostali zaproszeni do Sejmu przez posłankę Nowoczesnej Joannę Scheuring-Wielgus.
- Zostajemy w Sejmie do skutku chcemy rozmawiać z panem prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, chcemy rozmawiać z premierem Mateuszem Morawieckim i chcemy rozmawiać z panem prezydentem Andrzejem Dudą - podkreśliła Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych.
Z szacunkiem do postulatów
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował PAP, że do postulatów protestujących należy odnieść się z dużym szacunkiem. - Dotykają one ważnych zagadnień i potrzeb społecznych. Jesteśmy gotowi przekazać wszystkie postulaty właściwym komisjom parlamentarnym - zaznaczył. - Od strony organizacyjnej możemy też zapewnić odpowiednie warunki do ich omówienia - zadeklarował Andrzej Grzegrzółka.
Jego zdaniem "takie rozmowy powinny toczyć się w dobrych warunkach, umożliwiających wymianę argumentów, ocenę sytuacji i osiągnięcie porozumienia". Poinformował też, że Kancelaria Sejmu jest w tej sprawie w bieżącym kontakcie z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
500 zł dodatku, wyższa renta socjalna
Iwona Hartwich podkreśliła na konferencji prasowej, że rodzice osób niepełnosprawnych przyjechali do Sejmu upomnieć się o swoje niepełnosprawne dzieci, które ukończyły 18 lat. Poinformowała, że rodzice osób niepełnosprawnych "odwieszają" protest, który prowadzili w Sejmie w 2014 r. Dodała, że wystosowano listy do prezydenta Andrzeja Dudy, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego.
Komitet domaga się wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób z niepełnosprawnością, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego.
Rodzice osób z niepełnosprawnością domagają się również zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą z niepełnosprawnością.
"Są u władzy i nic nie robią"
Joanna Scheuring-Wielgus w rozmowie z PAP przypomniała, że w 2014 roku w Sejmie odbył się protest rodziców, którzy mają niepełnosprawne dzieci. - Po tamtym proteście rodziny wywalczyły zwiększenie zasiłku pielęgnacyjnego - zaznaczyła posłanka, mając na myśli świadczenie pielęgnacyjne.
W 2014 roku rodzice wraz ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi, którzy w Sejmie prowadzili protest okupacyjny, domagali się m.in. podwyższenia świadczeń oraz by ich całodobowa opieka nad dziećmi z niepełnosprawnością traktowana była przez państwo jako zawód.
Jak mówiła Scheuring-Wielgus, w trakcie tamtych protestów PiS obiecywało protestującym, że jak wygra wybory pomoże osobom z niepełnosprawnością i spełni wszystkie ich postulaty".
Cała publikacja pod podanym wyżej adresem.
***
Baza Wiedzy/Dziennik Gazeta Prawna (2018-04-05)
Michalina Topolewska, oprac.: GR
Czytamy:
"Rodzice, którzy adoptowali niepełnosprawne dziecko, mają trudności z uzyskaniem finansowego wsparcia z programu "Za życiem". Ze względu na długi czas trwania procedur przysposobienia nie są w stanie złożyć wniosku w ustawowym terminie - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Ten problem został poruszony przez rzecznika praw dziecka Marka Michalaka w wystąpieniu skierowanym do Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Co do zasady wynoszące 4 tys. zł jednorazowe świadczenie z tytułu urodzenia chorego dziecka przysługuje rodzicom, opiekunom prawnym oraz faktycznym, którzy dysponują odpowiednim zaświadczeniem lekarskim. Musi z niego wynikać, że ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalna choroba zagrażająca życiu potomka powstała w prenatalnym okresie rozwoju płodu lub w czasie porodu. Dodatkowo, zgodnie z art. 10 ust. 4 ustawy z 4 listopada 2016 r. o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin "Za życiem" (Dz.U. poz. 1860 ze zm.), wniosek o jego przyznanie musi być złożony w gminie w ciągu 12 miesięcy od narodzin dziecka. Po przekroczeniu tego terminu nie będzie rozpatrywany".
I dalej stanowisko RPD:
"W piśmie do MRPiPS wskazuje, że jednorazowa zapomoga ma pomóc opiekunom w udźwignięciu ciężaru zwiększonych wydatków, jakie pojawiają się w pierwszym okresie po narodzinach potomka. Takie potrzeby mają również rodzice, którzy decydują się na adopcję. Marek Michalak podkreśla przy tym, że czas trwania procedur związanych z przysposobieniem jest uzależniony od sytuacji prawnej dziecka, a ta często jest skomplikowana. W konsekwencji postępowanie może trwać dłużej niż rok.
Jednocześnie rzecznik zwraca uwagę, że w ustawie "Za życiem" nie ma rozwiązania, które obowiązuje w odniesieniu do rodziców adopcyjnych ubiegających się o becikowe. Przepisy przewidują bowiem, że w przypadku gdy wniosek dotyczy dziecka przysposobionego, może zostać złożony w ciągu 12 miesięcy od dnia jego adoptowania (chociaż nie później niż do ukończenia przez nie 18 lat)".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 5 kwietnia 2018 r.
***
Baza Wiedzy/Dziennik Gazeta Prawna (2018-04-03)
Michalina Topolewska, oprac.: GR
"Zawodowi opiekunowie zastępczy otrzymają o 52 zł wyższe świadczenie na dziecko. Zwaloryzowane będzie też wsparcie dla osób, które opuściły już pieczę zastępczą - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Będzie to pierwsza od 2012 r. - kiedy weszła w życie ustawa z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 697 ze zm.) - podwyżka świadczeń. Zawarty w niej art. 86 i 153 mechanizm weryfikacji przewiduje bowiem, że kwoty pomocy finansowej na dzieci przebywające w rodzinnych formach pieczy zastępczej oraz dla usamodzielniających się wychowanków (przebywających zarówno w rodzinach, jak i placówkach) są waloryzowane, jeśli wskaźnik inflacji przekroczy 105 proc. od roku, w którym były zmieniane po raz ostatni. Gdy tak się stanie, weryfikacja następuje od 1 czerwca następnego roku. Jednak dopiero teraz skumulowana wartość inflacji za lata 2012-2017 r. przekroczyła wspomniany poziom. W związku z tym zmiana wysokości świadczeń, o wskaźnik waloryzacji wynoszący 5,13 proc., nastąpi za dwa miesiące.
Nowe stawki wsparcia określa obwieszczenie ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z 23 marca 2018 r. w sprawie wysokości kwot świadczeń przysługujących rodzinie zastępczej oraz prowadzącemu rodzinny dom dziecka oraz wysokości pomocy dla osoby usamodzielnianej (M.P. poz. 326). Zgodnie z nim świadczenie na pokrycie kosztów utrzymania dziecka, które zostało umieszczone w rodzinie zastępczej spokrewnionej wzrośnie z 660 zł miesięcznie do 694 zł. Z kolei, gdy małoletni przebywa w rodzinie zastępczej niezawodowej, zawodowej lub rodzinnym domu dziecka, jego opiekunowie będą otrzymywali 1052 zł (teraz 1000 zł).
Waloryzacją są też objęte dwa specjalne dodatki. Pierwszy jest przyznawany wszystkim rodzinom zastępczym i rodzinnym domom dziecka, jeśli dziecko ma orzeczenie o niepełnosprawności lub o umiarkowanym bądź znacznym jej stopniu. Obecnie wynosi on 200 zł miesięcznie, a od czerwca wzrośnie o 11 zł. Taka sama jest kwota dodatku należącego się zawodowej rodzinie zastępczej, gdy podopieczny trafia do niej na podstawie przepisów o postępowaniu w sprawach nieletnich. To świadczenie również wzrośnie do 211 zł.
Również w przypadku osób, które po skończeniu 18 lat (lub 25 lat, jeśli się uczą) opuszczają rodzinę zastępczą lub dom dziecka, rosną kwoty trzech gwarantowanych im przepisami świadczeń. Pierwszym z nich jest wsparcie na kontynuowanie nauki, które wzrośnie z 500 zł do 526 zł. Drugim świadczeniem jest pomoc na usamodzielnienie, której kwoty są zróżnicowane w zależności od tego, w jakiej formie pieczy dana osoba przebywała i jak długo. Na przykład, gdy była to rodzina zastępcza spokrewniona, może otrzymać jednorazowo 3300 zł. Od 1 czerwca będzie to 3470 zł. Wreszcie ostatnia forma wsparcia to pomoc na zagospodarowanie, która wzrośnie z 1500 zł do 1577 zł oraz z 3000 zł do 3154 zł (dla osób z niepełnosprawnością w stopniu umiarkowanym lub znacznym).
Podwyżka świadczeń oznacza, że wzrosną też wydatki, jakie ponoszą na ich finansowanie powiaty oraz gminy, które zwracają im część poniesionych kosztów. Jak szacuje MRPiPS, w tym roku - z uwagi na to, że weryfikacja obejmie 6 miesięcy - samorządy będą musiały wydać ok. 20 mln zł (powiaty) oraz 2,8 mln zł (gminy) więcej. Natomiast całoroczna waloryzacja świadczeń spowoduje wzrost wydatków o odpowiednio 35 mln zł oraz 5 mln zł".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 3 kwietnia 2018 r.
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl, 12.04.2018
PAP
Czytamy fragmenty publikacji:
"Zwiększenie wsparcia dla osób z niepełnosprawnością, opuszczające warsztaty terapii zajęciowej, zakłada projekt nowelizacji ustawy, którego przyjęcie wraz z poprawkami zarekomendowała w środę, 11 kwietnia, komisja polityki społecznej i rodziny. Projekt jest elementem realizacji programu "Za życiem".
Komisja zajęła się w projektem nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Zaproponowane rozwiązania mają pomóc byłym uczestnikom warsztatów terapii zajęciowej (WTZ). W praktyce ma to zapewnić prowadzenie zajęć klubowych w warsztacie terapii zajęciowej dla osób, które zakończyły uczestnictwo w WTZ w związku z podjęciem zatrudnienia".
I dalej:
"Zgodnie z projektem, osoby z niepełnosprawnością opuszczające warsztaty terapii zajęciowej, będą mogły zgłaszać potrzebę kontynuacji wsparcia udzielanego w warsztacie bez względu na utratę zatrudnienia lub jego zmianę (ma to być nie mniej niż pięć godzin miesięcznie).
Ponadto nowelizacja zakłada, że osoba z niepełnosprawnością, która opuściła warsztat terapii zajęciowej w związku z podjęciem zatrudnienia, w razie utraty pracy po zgłoszeniu uczestnictwa w WTZ (w ciągu 90 dni od opuszczenia warsztatu) będzie miała pierwszeństwo w rozpoczęciu terapii. Zajęcia klubowe w WTZ mają być finansowane przez PFRON. W 2018 r. zaplanowano na ten cel 1,2 mln zł.
Propozycja zakłada też, że pracodawca rodziców osób z niepełnosprawnością będzie mógł odmówić realizacji wniosku takich pracowników o telepracę lub elastyczne godziny pracy jedynie wtedy, gdy ta zgoda nie jest możliwa ze względu na organizację pracy lub jej rodzaj".
Kolejny fragment:
"W nowelizacji przewidziano również wydłużenie dla rodziców - z 14 do 30 dni - prawa do zasiłku opiekuńczego. Oznacza to wydłużenie prawa do zasiłku opiekuńczego o 16 dni w przypadku chorych dzieci z niepełnosprawnością między 14. a 18. rokiem życia. Zgodnie z projektem większa część przepisów ma wejść w życie w dzień po ich ogłoszeniu".
***
Baza Wiedzy/Dziennik Gazeta Prawna (2018-04-10)
Michalina Topolewska, oprac.: GR
Czytamy:
"Pracodawcy obawiają się, że wprowadzenie nowych zasad odwoływania się od decyzji prezesa PFRON spowoduje, że będą one egzekwowane, zanim w ich sprawie zakończy się spór przed sądem - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Posłowie z komisji polityki społecznej i rodziny wracają do prac nad rządowym projektem nowelizacji ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 511). Oprócz zmian związanych z realizacją programu "Za życiem" oraz udzielaniem i korzystaniem z ulg we wpłatach na PFRON, zawiera on też istotne modyfikacje dotyczące postępowań wobec pracodawców oraz niepełnosprawnych prowadzących działalność gospodarczą, na podstawie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego.
Obecnie na decyzję prezesa Funduszu, wydaną np. w sprawie zwrotu dofinansowań do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników, pracodawcy przysługuje odwołanie do ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Gdy rozstrzygnięcie PFRON zostanie utrzymane w mocy, firma może złożyć skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego, a potem NSA.
Ta procedura ma jednak ulec modyfikacji. Projekt przewiduje bowiem zamianę dotychczasowego środka zaskarżenia, a mianowicie odwołania, na inne rozwiązanie zawarte w przepisach k.p.a, czyli złożenie wniosku do prezesa PFRON o ponowne rozpatrzenie sprawy. Jednocześnie pracodawca będzie mógł pominąć ten etap i od razu złożyć skargę do WSA na decyzję prezesa Funduszu. Taka regulacja ma być, w ocenie resortu, korzystna dla firm i przyczynić się do tego, że skróci się czas prowadzenia postępowań administracyjnych (również tych, gdzie decyzję wydaje wojewoda).
Przedsiębiorcy mają jednak wątpliwości. Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych zwraca uwagę, że w przypadku złożenia wniosku, prezes PFRON będzie sędzią we własnej sprawie. Trudno więc spodziewać się, że zmieni swoją wcześniejszą decyzję na korzyść pracodawcy. Co istotne, w uzasadnieniu do projektu nie zostały przedstawione żadne analizy czy statystyki wskazujące, jaka część decyzji przy stosowaniu obecnej formuły odwołań jest utrzymywana w mocy, a jaka uchylana przez ministra.
- To tylko jedna z kontrowersji, którą dostrzegamy w tej propozycji. Druga wiąże się z konsekwencjami, jakie dla pracodawcy, który otrzymał decyzję z Funduszu, może mieć skorzystanie ze ścieżki bezpośredniego skierowania sprawy do sądu - mówi Jan Zając, prezes POPON.
Dodaje, że może dojść do sytuacji, gdy decyzja nakazująca zwrot np. kilkuset tysięcy złotych dopłat do pensji będzie egzekwowana przez PFRON, jeszcze zanim sprawa zostanie rozstrzygnięta przez sąd. I chociaż może okazać się, że wyrok będzie dla pracodawcy korzystny, to konieczność wcześniejszego oddania należności może skończyć się dla niego kłopotami finansowymi, a w skrajnych przypadkach nawet upadłością.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 10 kwietnia 2018 r.
***
Bawa wiedzy/Dziennik Gazeta Prawna (2018-04-19)
Michalina Topolewska, oprac.: GR
Czytamy:
"Przedsiębiorca, który oprócz przedszkola prowadzi też inną działalność gospodarczą, nie może skorzystać z obniżonego wskaźnika, zwalniającego z wpłat na rzecz PFRON - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Takie stanowisko przedstawił prezes funduszu w interpretacji wydanej dla jednego z pracodawców (DW.050.1.2018.IGR).
O jej uzyskanie wystąpiła osoba, która w ramach działalności gospodarczej prowadzi dwa sklepy obsługiwane przez dwóch pracowników oraz przedszkole mające więcej niż 25 zatrudnionych. Wątpliwości przedsiębiorcy były związane z tym, czy może być zwolniony z obowiązku dokonywania wpłat na PFRON w stosunku do pracowników sklepów oraz czy w przypadku przedszkola ma zastosowanie art. 21 ust. 2b ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2046 ze zm.). Ten przepis przewiduje bowiem, że wymienione w nim podmioty, w tym m.in. publiczne i niepubliczne szkoły, które mają co najmniej 25 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty, nie muszą płacić składki na fundusz, jeśli osiągają 2 proc. wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnością (dla pozostałych pracodawców jest to 6 proc.).
PFRON wskazał, że przedsiębiorca nie ma racji. Wyjaśnił, że do wpłat jest zobligowany pracodawca, przy czym ustawa o rehabilitacji nie zawiera jego definicji i odwołuje się w tej kwestii do kodeksu pracy. Z jego art. 3 wynika zaś, że pracodawcą jest jednostka organizacyjna, a także osoba fizyczna, jeśli zatrudnia pracowników. W ocenie PFRON - dokonanej na podstawie dokumentów przedstawionych przez przedsiębiorcę - za takiego samodzielnego pracodawcę jego przedszkole nie może być uznane. Uzasadnia to tym, że przyznanie jego kierownikowi kompetencji do podejmowania decyzji w sprawach zatrudniania i zwalniania pracowników pedagogicznych oraz pozostałych podwładnych nie oznacza, że jest on pracodawcą. PFRON powołuje się przy tym na orzecznictwo Sądu Najwyższego (wyrok z 22 sierpnia 2003 r., sygn. akt I PK 284/12), które stanowi, że jeśli wewnętrzna jednostka organizacyjna jest upoważniona do zawierania umów o pracę w imieniu podmiotu, w którego skład wchodzi, to sama nie jest pracodawcą, tylko kierownikiem zakładu pracy. Tym samym to przedsiębiorca jest pracodawcą wobec wszystkich osób świadczących pracę w przedszkolu oraz sklepach".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 19 kwietnia 2018 r.